[b]Czy to jest ciężka praca?[/b]
[b]Ulf Olsson: [/b]Lekka nie jest, ale najważniejsze, że daje satysfakcję. Medale na wielkiej imprezie to przecież piękna nagroda również dla takich jak ja, którzy pomagają w przygotowaniu sprzętu. Kiedy widzisz, że narty jadą tak jak trzeba, oddychasz z ulgą. A kiedy na tych nartach ktoś jedzie po złoty medal, to czujesz się dumny, bo jest w tym sukcesie również cząstka ciebie.
[b]Z Czeszką Katariną Neumannovą zdobył pan dwa złote medale mistrzostw świata (Oberstdorf 2005, Sapporo 2007) i mistrzostwo olimpijskie w Turynie (2006). Teraz kolejne złoto, z Justyną Kowalczyk. Nic dziwnego, że Neumannova nazywa pana człowiekiem o złotych rękach... [/b]
Miło to słyszeć z jej ust, zawsze mieliśmy bardzo dobre relacje. To wyjątkowo spokojna kobieta. Nie pamiętam, by kiedykolwiek podniosła głos.
[b]Z Justyną chyba tak spokojnie nie jest. Po zwycięskim biegu łączonym mówiła dziennikarzom, że za późno zabrał się pan do testowania nart, więc są takie chwile, kiedy trzeba pana, jak to nazwała wyprostować... [/b]