[b]"Rz": W połowie piątkowego biegu prowadziła pani z przewagą kilku sekund, ale na drugiej części trasy wyprzedziły panią dwie rywalki. Coś się stało na zjeździe? [/b]
[b]Justyna Kowalczyk:[/b] Nic się nie stało. Dziewczyny mocniej popracowały na stadionie i tyle.
[b]Odrobiła pani na tak krótkim dystansie aż 12 sekund do Petry Majdić w klasyfikacji finału PŚ. [/b]
Super. Trzecie miejsce daje mi satysfakcję. Naprawdę. Spodziewałam się, że niektóre dziewczyny będą tu się starały zapomnieć o nieudanym sezonie i odbiorą nam punkty. To się potwierdziło, najbardziej w przypadku Charlotte Kalli. A w sobotę i niedzielę mocno walczyć będzie jeszcze kilka zawodniczek. Aino Kaisa Saarinen też, choć w prologu była daleko. Arianna Follis również.
[b]Nikt nie podpowiedział pani przed metą, że w pojedynku z Kallą mogą zdecydować ułamki sekundy? Do drugiego miejsca i 10-sekundowego bonusu zabrakło tylko 0,3 s. [/b]