Inny by padł, a on stał

Rozmowa: Tomasz Adamek, mistrz świata w boksie

Publikacja: 13.07.2009 03:36

[b]Rz: Mógł pan skończyć ten pojedynek wcześniej?[/b]

Tomasz Adamek: Pośpiech jest złym doradcą. Wolę być cierpliwy. Bobby Gunn nie ułatwiał mi w tym pojedynku życia, to chciałbym podkreślić. Obniżył pozycję, nie atakował, czekał na mój błąd i liczył, że wreszcie szczęście się do niego uśmiechnie. Starałem się bić w tułów, ale nie było to łatwe. Ale chyba i tak ze trzy razy mocno trafiłem lewym sierpowym pod jego prawy łokieć. Częściej uderzałem jednak na górę.

[b]Rywal sprawiał wrażenie, że ma głowę ze stali, a mówiono, że nie jest odporny na ciosy...[/b]

Był bardzo dobrze przygotowany. Inny na jego miejscu padłby kilka razy, a on stał. Trener Gmitruk tylko powtarzał, żeby się nie śpieszyć i robić swoje. Wiedziałem, że jestem znacznie szybszy, więc byłem spokojny. Czysto nie trafił mnie ani razu.

[b]Kiedy poczuł pan, że koniec pojedynku jest już bliski?[/b]

Reklama
Reklama

Pod koniec czwartej rundy, gdy uderzyłem mocnym prawym prostym, a ułamek sekundy później lewym sierpowym. Gunn powiedział, że kolejne takie ciosy byłyby nokautujące.

[b]Słusznie przerwano walkę?[/b]

Zdrowie jest najważniejsze. On już nie miał szans.

I tak przegrałby przed czasem, więc nie było sensu narażać go na niebezpieczeństwo.

Ja naprawdę biję mocno.

[b]Kto będzie pana następnym przeciwnikiem?[/b]

Reklama
Reklama

Za dwa – trzy tygodnie wszystko będzie wiadomo. Na razie jadę odpocząć na Karaiby, na Arubę. Później przylecę na kilka dni do Polski.

[b]Steve Cunningham pokonał Wayne’a Braithwaite’a, więc to chyba on będzie pana rywalem?[/b]

Być może będę z nim walczył w październiku. Jeśli jednak uda się nam dogadać z Bernardem Hopkinsem, to Cunningham będzie musiał trochę poczekać. Pojedynek z Hopkinsem odbyłby się zapewne w listopadzie. Wszystko zależy od stacji telewizyjnych, czy znajdą pieniądze na takie widowisko.

[b]W sobotę w hotelowym pokoju w Brazylii znaleziono ciało byłego mistrza świata Kanadyjczyka Arturo Gattiego. Tak jak pan był zawodnikiem Main Events. Kiedy się pan o tym dowiedział?[/b]

Przed walką. Znałem go, byłem na urodzinach jego córki. Poznałem wtedy również jego żonę. Z tego, co wiem, zginął w niewyjaśnionych okolicznościach, miał zaledwie 37 lat. Przykra sprawa.

Wydarzenia
RZECZo...: powiedzieli nam
Materiał Promocyjny
Garden Point – Twój klucz do wymarzonego ogrodu
Wydarzenia
Czy Unia Europejska jest gotowa na prezydenturę Trumpa?
Wydarzenia
Bezczeszczono zwłoki w lasach katyńskich
Materiał Promocyjny
GoWork.pl - praca to nie wszystko, co ma nam do zaoferowania!
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama