W pawilonie nosorożców vis-a-vis słoniarni trwa remont. Z tego powodu pancerne okazy Shikari i Kuba zostały wyproszone na zewnątrz.
Nie pojmując, dlaczego zostały pozbawione dachu nad głową i miękkich mat, zwierzęta buntowały się. Waliły łbem w bramę, hałasowały. Dlatego jeden z wolontariuszy zdecydować się z nimi... spędzać noc.
– Nie spał ze zwierzętami na wybiegu, tylko w pokoiku gościnnym zoo. Miał za zadanie kilkanaście razy zajrzeć do nosorożców – tłumaczy Ewa Zbonikowska, wiceszefowa zoo.
Dlaczego wyproszono pancerniaki z ich legowisk? – Kuba waży ponad dwie tony. W swoim boksie, tuż przy przegrodzie do boksu samicy Shikari, zniszczył matę. To taka specjalna wykładzina, która ma przypominać zwierzętom naturalne, podmokłe tereny. Kuba przy przegrodzie, gdy widział Shikarę, wręcz okręcał się na stopach. Żadna mata świata by tego nie wytrzymała, dlatego musimy ją wymienić – mówi opiekunka pancerniaków Irena Trochim, która też czuwała przy nosorożcach.
Po co to nocne czuwanie? – Pierwszego dnia, gdy zamknęliśmy bramę do pawilonu, daliśmy nosorożcom kolację na zewnątrz. Zjadły ze smakiem siemię lniane i gałązki, a potem chciały się jak zwykle położyć na swoich miękkich legowiskach. A tu niespodzianka w postaci twardej ziemi. I zaczęły gwizdać – dodaje Trochim.