Podwyższony poziom cukru

- Momentami sami siebie zabijaliśmy - mówi Marcin Gortat, I Środkowy reprezentacji Polski koszykarzy przed meczem z Hiszpanią

Aktualizacja: 26.08.2009 19:20 Publikacja: 26.08.2009 16:37

Marcin Gortat

Marcin Gortat

Foto: Fotorzepa, Darek Golik

[b]„Rz”: Odmienia pan drużynę jak czarodziej. Z Marcinem Gortatem reprezentacja ma bilans 3-1. Wrócił pan do zespołu i od razu wygrana z Izraelem po serii czterech porażek. [/b]

[b]Marcin Gortat:[/b] Statystyki cieszą, ale myślę, że z Izraelem i tak zagraliśmy słabszy mecz. Momentami sami siebie zabijaliśmy. Podajemy sobie piłki w poprzek boiska, kiedy przed nami stoi jeden obrońca i powinniśmy z nim grać jeden na jeden. Nie wykorzystujemy swojej silnej broni i nie gramy z wysokimi, jak powinniśmy. Maciek Lampe zdobył swoje punkty, ja w pierwszej kwarcie też dostałem kilka podań i rozrzuciłem piłkę do zawodników wchodzących pod kosz. Były z tego punkty i nie rozumiem, dlaczego nie staraliśmy się grać w ten sposób do samego końca. Myślę, że drużyna na pewno lepiej wygląda. Cieszę się, że zwyciężyliśmy i że mogłem pomóc. Jeśli chodzi o mój występ, nieważne ile zdobędę punktów i co robię, liczy się, że drużyna wygrywa.

[b]Mówi pan o tym, co nie wyszło. A co wam się na parkiecie w tym meczu udało? [/b]

Było więcej woli walki. Obrona była troszkę lepsza. Ostatnie dwa treningi spędziliśmy na jej poprawianiu. Myślę jednak, że i tak jesteśmy w niej strasznie pogubieni. Wysocy pomagają czasem małym, ale potem sami nie dostają wsparcia od kogoś z boku. To wszystko trzeba poprawić i pewnie nad tym będziemy pracowali w najbliższych dniach.

[b] W akcjach obronnych słychać było, jak krzyczy pan do kolegów, jak nimi dyryguje. Była komunikacja w zespole. [/b]

Staram się krzyczeć, pomagać zawodnikom, bo zauważam na parkiecie banalne błędy. Niestety, popełniamy je i to jeden za drugim, wciąż takie same. Jak to widzę, podnosi mi się cukier we krwi, denerwuje mnie to, bo w trzech kolejnych akcjach tracimy punkty w identyczny sposób. Musimy być jeszcze bardziej skoncentrowani i grać na poważnie.

[b]Jak pan się czuje po kontuzji pleców? Czy podchodził pan do gry z rezerwą? [/b]

Bałem się, że będę miał blokadę psychiczną przed skakaniem do góry lub starciami, w których mógłbym dostać od rywala uderzenie w plecy. I chyba początkowo taką lekką blokadę miałem. Aczkolwiek kiedy po pierwszej kwarcie schodziłem z boiska z zaledwie jedną zbiórką, powiedziałem sobie: albo graj swoją grę, albo usiądź na ławce, bo na razie nic nie robisz. Po pierwszej kwarcie zacząłem już grać ostrzej i bardziej zdecydowanie. Fizycznie też mecz wytrzymałem. Myślałem, że będzie gorzej.

[b]Wasza współpraca z Maciejem Lampe wygląda świetnie. To chyba największy atut tej drużyny. Trener Muli Katzurin mówi, że mamy „bliźniacze wieże" [/b]

Uwielbiam grać z Maćkiem, bo jego pole widzenia jest znakomite. Z meczu na mecz rozumiemy się coraz lepiej. Mamy sytuacje na boisku, że ja do niego podchodzę, żeby mu coś powiedzieć, a on uprzedza mnnie, mówiąc dokładnie to właśnie, co chciałem mu przekazać. Rozumiemy się wręcz idealnie. Myślę, że zobaczymy to w następnych meczach. Ciężko będzie nas dwóch zatrzymać.

[b]Z Izraelem zdobył pan 13 punktów, miał osiem zbiórek, pięć asyst i pięć bloków. Zagrał pan bardzo wszechstronnie. [/b]

Gdy wyślę smsa z moimi statystykami do Orlando, wszyscy będą tam patrzeć na treść ze zdziwieniem. Rywale często mnie podwajali - być może chcieli potrenować taką obronę, ale jeśli tak, to chyba im nie wyszło. Większość takich akcji kończyła się naszymi punktami. Może nie jestem rewelacyjny, jeśli chodzi o podania, ale potrafię to robić. Dziś rozdałem parę dobrych piłek.

[b]W czwartek na turnieju w Saragossie gracie z mistrzami świata Hiszpanią.[/b]

Nastawiamy się mocno, bo chcemy z nimi powalczyć. Nie mamy nic do stracenia, nie jesteśmy faworytami. Hiszpanie mogą podejść do meczu z nami zrelaksowani, a my zagramy naszą koszykówkę, zrobimy wszystko, żeby wygrać. Po obejrzeniu na wideo naszego meczu z Izraelem, jeszcze raz przeanalizujemy nasze błędy i postaramy się ich uniknąć. Na pewno nie zagramy tak jak w pierwszym meczu turnieju, gdzie momentami sami siebie zabijaliśmy.

[b]Podtrzymuje pan zapowiedź, że Polska zdobędzie medal na mistrzostwach Europy?[/b]

Jak najbardziej. A jeżeli jeszcze w czwartek pokonamy w Saragossie Hiszpanów, to powiem, że zdobędziemy złoto. Jeśli zbijemy mistrza świata na jego terenie, to wtedy nie ma rywala, którego nie mielibyśmy pokonać u siebie.

[i]notował w Saragossie Marek Cegliński[/i]

[ramka] Po wtorkowej wygranej z Izraelem 82:67 w czwartek na turnieju w Saragossie Polska zagra z Hiszpanią, mistrzem świata, wicemistrzem olimpijskim i srebrnym medalistą ostatniego Eurobasketu. Dla naszej reprezentacji to ostatni sprawdzian przed mistrzostwami Europy w Polsce (7-20 września).

[i] Transmisja w TVP Sport o 20.30.[/i] [/ramka]

[b]„Rz”: Odmienia pan drużynę jak czarodziej. Z Marcinem Gortatem reprezentacja ma bilans 3-1. Wrócił pan do zespołu i od razu wygrana z Izraelem po serii czterech porażek. [/b]

[b]Marcin Gortat:[/b] Statystyki cieszą, ale myślę, że z Izraelem i tak zagraliśmy słabszy mecz. Momentami sami siebie zabijaliśmy. Podajemy sobie piłki w poprzek boiska, kiedy przed nami stoi jeden obrońca i powinniśmy z nim grać jeden na jeden. Nie wykorzystujemy swojej silnej broni i nie gramy z wysokimi, jak powinniśmy. Maciek Lampe zdobył swoje punkty, ja w pierwszej kwarcie też dostałem kilka podań i rozrzuciłem piłkę do zawodników wchodzących pod kosz. Były z tego punkty i nie rozumiem, dlaczego nie staraliśmy się grać w ten sposób do samego końca. Myślę, że drużyna na pewno lepiej wygląda. Cieszę się, że zwyciężyliśmy i że mogłem pomóc. Jeśli chodzi o mój występ, nieważne ile zdobędę punktów i co robię, liczy się, że drużyna wygrywa.

Materiał Promocyjny
Garden Point – Twój klucz do wymarzonego ogrodu
Wydarzenia
Czy Unia Europejska jest gotowa na prezydenturę Trumpa?
Wydarzenia
Bezczeszczono zwłoki w lasach katyńskich
Materiał Promocyjny
GoWork.pl - praca to nie wszystko, co ma nam do zaoferowania!
Materiał Promocyjny
Zrównoważony rozwój: biznes między regulacjami i realiami
Wydarzenia
100 sztafet w Biegu po Nowe Życie ponownie dla donacji i transplantacji! 25. edycja pod patronatem honorowym Ministra Zdrowia Izabeli Leszczyny.
Materiał Promocyjny
Zrozumieć elektromobilność, czyli nie „czy” tylko „jak”