Kolejka po gwiazdę

Dwa gole Luisa Suareza dały bilet do raju

Publikacja: 26.06.2010 22:45

Kolejka po gwiazdę

Foto: AFP

Mówią o nich - drużyna kompaktowa. Nie mają przyspieszenia Argentyny, ani komfortu Brazylii, ale są w sam raz. Być może w sam raz na sukces, najwyższa pora traktować Urugwaj już całkiem poważnie.

Nie da się przypadkiem wygrać grupy nie pozwalając awansować dalej gospodarzom turnieju i wicemistrzom świata, nie da się przypadkiem stracić tylko jednego gola w czterech spotkaniach na poziomie mistrzostw świata. W sobotę Urugwaj awansował do ćwierćfinału mundialu, tak wysoko nie był od 1970 roku, kiedy znalazł się w najlepszej czwórce.

[wyimek][srodtytul]2:1[/srodtytul] Urugwaj - Korea Południowa [/wyimek]

Urugwajczycy mówią o sobie, że statystycznie na jednego mieszkańca przypada tam najwięcej sukcesu na świecie. Trzy i pół miliona ludzi cieszyło się już dwa razy z mistrzostwa świata, dwa razy z mistrzostwa olimpijskiego i 14 razy z Copa America. W sobotę w Port Elizabeth pokazała się gwiazda, która do tej pory błyszczała tylko na klubowym niebie - Luis Suarez.

Napastnik, który w zakończonym sezonie we wszystkich rozgrywkach klubowych i reprezentacji strzelił 59 goli, już zimą miał oferty z Chelsea i Manchesteru United, ale zdecydował się przedłużyć kontrakt z Ajaksem Amsterdam. W Holandii jest nie do zatrzymania, w poprzednim sezonie w lidze zdobył 35 bramek, w trzech - 82. Wycenia się go na 30 milionów euro, mimo to kolejka ustawia się coraz dłuższa.

Suarez w fazie grupowej mundialu był w cieniu Diego Forlana. Strzelił tylko jednego gola - w spotkaniu z Meksykiem (1:0), kiedy sprawa awansu była już rozstrzygnięta. W spotkaniu z RPA, przewrócił się w polu karnym tak, że sędzia wyrzucił bramkarza z boiska. Holenderscy dziennikarze ciągle powtarzali, że Suarez na mundialu nie pokaże niczego więcej, niż nurkowanie w polu karnym. Pomylili się.

W sobotę na 23- letniego piłkarza nie było mocnych, strzelił dwa gole, dołączył do Gonzalo Higuaina, Roberta Vittka, Davida Villi i Forlana na pierwszy miejscu wśród najlepszych strzelców - z trzema na koncie. Najpierw w 8. minucie wykorzystał błąd bramkarza Koreańczyków - Jung Sunga Ryonga, dziesięć minut przed końcem, kiedy w Port Elizabeth padał już deszcz, a Koreańczycy po wyrównaniu wydawali się przygotowywać do ostatecznego ciosu, pokazał, że potrafi strzelać, jak Arjen Robben.

Zza pola karnego, podkręcił piłkę, wpadła tuż przy słupku. - Czułem się wtedy najszczęśliwszym człowiekiem na świecie – powiedział po meczu. Sędzia Wolfgang Stark dwa razy dopatrzył się spalonego, gdy Suarez wybiegał na czystą pozycję, dorobek urugwajskiego napastnika mógłby być jeszcze lepszy.

Oscar Tabarez przyznał, że Koreańczycy zaskoczyli go agresją, jego drużynę obudził dopiero wyrównujący gol Lee Chung Yonga w 68. minucie. Do tej pory Urugwajczykom wydawało się, że nic złego już w tym meczu się nie stanie.

- Przegraliśmy, ale mogę być dumny ze swoich zawodników. Wracamy do kraju z podniesionymi głowami - mówił trener Korei, Huh Jung Moo. Urugwaj zagra w ćwierćfinale ze zwycięzcą meczu Ghana - Stany Zjednoczone.

[i]-Michał Kołodziejczyk z Port Elizabeth[/i]

[ramka]

[srodtytul]1/8 finału: [link=http://www.rp.pl/artykul/481684,481692_Urugwaj.html]Urugwaj[/link] - [link=http://www.rp.pl/artykul/481684,481695_Korea_Poludniowa.html]Korea Południowa[/link] 2:1 (1:0)[/srodtytul]

[b]Bramki:[/b] 1:0 Luis Suarez (8.), 1:1 Lee Chung-yong (68.), 2:1 Luis Suarez (80.).

Żółta kartka - Korea Południowa: Kim Jung-woo, Cha Du-ri, Cho Yong-hyung.

[b]Sędzia:[/b] Wolfgang Stark (Niemcy). Widzów 30˙579.

[b]Urugwaj: [/b]Fernando Muslera - Diego Lugano, Diego Godin (46. Mauricio Victorino), Jorge Fucile, Maximiliano Pereira - Diego Perez, Egidio Arevalo, Alvaro Pereira (74. Nicolas Lodeiro) - Edinson Cavani, Luis Suarez (84. Alvaro Fernandez), Diego Forlan.

[b]Korea Południowa: [/b]Jung Sung-ryong - Cha Du-ri, Lee Young-pyo, Cho Yong-hyung, Lee Jung-soo - Kim Jung-woo, Ki Sung-yong (85. Yeom Ki-hun), Kim Jae-sung (61. Lee Dong-guk), Park Ji-sung - Lee Chung-yong, Park Chu-young. [/ramka]

Mówią o nich - drużyna kompaktowa. Nie mają przyspieszenia Argentyny, ani komfortu Brazylii, ale są w sam raz. Być może w sam raz na sukces, najwyższa pora traktować Urugwaj już całkiem poważnie.

Nie da się przypadkiem wygrać grupy nie pozwalając awansować dalej gospodarzom turnieju i wicemistrzom świata, nie da się przypadkiem stracić tylko jednego gola w czterech spotkaniach na poziomie mistrzostw świata. W sobotę Urugwaj awansował do ćwierćfinału mundialu, tak wysoko nie był od 1970 roku, kiedy znalazł się w najlepszej czwórce.

Pozostało 86% artykułu
Wydarzenia
Bezczeszczono zwłoki w lasach katyńskich
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Materiał Promocyjny
GoWork.pl - praca to nie wszystko, co ma nam do zaoferowania!
Wydarzenia
100 sztafet w Biegu po Nowe Życie ponownie dla donacji i transplantacji! 25. edycja pod patronatem honorowym Ministra Zdrowia Izabeli Leszczyny.
Wydarzenia
Marzyłem, aby nie przegrać
Materiał Promocyjny
Do 300 zł na święta dla rodziców i dzieci od Banku Pekao
Materiał Promocyjny
4 letnie festiwale dla fanów elektro i rapu - musisz tam być!