Rozbiórka instalacji odbyła się w nocy, bowiem na czas prac trzeba było wstrzymać ruch tramwajowy. Na początku "Tęcza" pozbawiona została kolorowych kwiatów, potem robotnicy rozebrali i przenieśli na specjalną platformę metalowy szkielet instalacji.
Instalacja autorstwa Julity Wójcik od dawna budziła skrajne emocje. Wielokrotnie była ona podpalana - traktowana była bowiem przez skrajne środowiska, jako symbol ruchów gejowskich. Odbywały się pod nią demonstracje, a także modlitwy wiernych kościoła katolickiego, przeciwnych tej konstrukcji.
Do największego zniszczenia doszło podczas Marszu Niepodległości 11 listopada 2013 roku, w czasie Marszu Niepodległości. Straty po podpaleniu oszacowano wtedy na 70 tys. zł. W związku z incydentami tęcza objęta była monitoringiem miejskim.
Z drugiej strony stała się ona symbolem - niezwykle popularnego w stolicy - placu Zbawiciela, które tętni nocnym życiem. A także symbolem tolerancji.
- Jest ładna, ubarwia to miejsce - opowiada Ania, studentka Politechniki Warszawskiej, która często bywa na placu.