Rz: Czy nowy sposób rejestracji aktów stanu cywilnego spowoduje, że będzie szybciej?
Tomasz Brzózka: Obawiam się, że mieszkańcy będą musieli spędzić w urzędzie więcej czasu, by np. zarejestrować urodzenie dziecka, bo aplikacja Źródło ma poważne braki. Tk np. nie ma funkcji inteligentnych podpowiedzi, co oznacza, że każdą rubrykę (np. nazwisko dziecka, ojca i matki) trzeba wypełniać ręcznie, nawet jeżeli ma ona taką samą treść.
Co więcej, w nowej ustawie pojawił się termin 21 dni na dokonanie zgłoszenia urodzenia. Po jego upływie kierownik USC będzie musiał sporządzić akt z urzędu i sam nada dziecku imię.
Urzędnicy będą też musieli przenosić akta do centralnego rejestru. Czy to duże wyzwanie?
W Zielonej Górze mamy ok. 280 tys. akt stanu cywilnego w działającym od ponad 20 lat lokalnym systemie informatycznym. Tak samo jest w wielu innych urzędach w Polsce. I okazuje się, że nie mamy możliwości przenieść ich wszystkich do centralnego rejestru, tylko musimy migrować każdy akt osobno. To zajmie bardzo dużo czasu i będzie oznaczało, że odpisy nie będą wydawane od ręki, ale po dziesięciu dniach. Nikt też nie pomyślał o przyznaniu nam środków na dodatkowe etaty. A w każdym USC przydałby się chociaż jeden zastępca, który by tylko weryfikował i podpisywał elektronicznie migrowane akty SC.