Reklama

PFR kupił Pesę za 300 mln zł

Czy nowy właściciel na tyle umocni firmę, że to ona w przyszłości będzie przejmować?

Publikacja: 17.07.2018 21:00

PFR kupił Pesę za 300 mln zł

Foto: materiały prasowe

Potwierdziły się informacje „Rzeczpospolitej": Polski Fundusz Rozwoju docelowo wyda 300 mln zł na niemal 100 proc. akcji Pesy Bydgoszcz. Podwyższy kapitał spółki poprzez wymianę obligacji na akcje. Po podpisaniu umowy transakcyjnej akcje firmy będą stopniowo przejmowane, a wymiana składu rady nadzorczej i inne czynności administracyjne potrwają do października tego roku. Znikoma liczba akcji pozostaje w rękach pracowniczych.

– Pesa potrzebuje nowego otwarcia z silnym finansowo inwestorem, zdolnym zapewnić dalszy rozwój spółki. To ważny dzień i jestem przekonany, że zarówno my, dotychczasowi udziałowcy, jak i pracownicy możemy ze spokojem patrzeć w przyszłość – stwierdza prezes Pesa Holding Zygfryd Żurawski.

Czytaj także: Pesa negocjuje tylko z PFR

Eksportowa szansa

Nowy właściciel zapowiada, że Pesa poprawi jakość produkcji i będzie sięgała po kontrakty z dłuższymi seriami produkcyjnymi, zapewniającymi wyższe marże.

PFR widzi też szansę na rozwój w eksporcie. – Naszym celem strategicznym jest dalsza konsolidacja sektora kolejowego, zarówno w Polsce, jak i za granicą, w celu budowy znaczącej na światowym rynku przemysłowej grupy, a następnie pozyskanie prywatnego partnera – wyjaśnia prezes Polskiego Funduszu Rozwoju Paweł Borys. Ze znalezieniem chętnego nie powinno być problemu, bo światowy popyt na pojazdy szynowe sięga apogeum, a szczególnym zainteresowaniem cieszą się pociągi regionalne i tramwaje, w czym specjalizuje się Pesa.

Reklama
Reklama

Najwięksi producenci mają dziś zapewnione zajęcie na lata, a branża spodziewa się rekordowych zysków, które będzie chciała zainwestować, zapewne przejmując mniejszych graczy. Alstom na koniec 2017 r. miał zamówienia wartości ponad 34 mld euro, Siemens nazbierał zamówień wartych 9 mld euro, Bombardier 29,2 mld euro, Talgo –2,8 mld euro, a CAF 6,2 mld euro.

Za konsolidację zabrała się także Skoda Transportation. W 2015 r. przejęła fińskiego producenta taboru Transtech, który zatrudnia 700 osób. Skoda w 2016 r. zanotowała 2,6 mld zł przychodów przy zatrudnieniu 5,3 tys. osób.

W tym otoczeniu Pesa wygląda skromnie z portfelem zamówień wartości 2 mld zł i przychodami w 2017 r. przekraczającymi 1 mld zł. Na dodatek Pesa nie ma lokomotywy wielosystemowej, a takie są niezbędne na międzynarodowych rynkach.

Eksport jest od dawna koniecznością w kolejowej branży: zaledwie 17 proc. przychodów kolejowej spółki Hitachi pochodzi z Japonii, dla hiszpańskiego CAF jest to 13 proc. Francuski Alstom notuje z kolei aż 57 proc. przychodów spoza Europy.

Słuszna konsolidacja

– Potencjał przemysłowy i menedżerski spółki daje perspektywę jej długoterminowego rozwoju w Polsce i na rynkach międzynarodowych. Naszym planem jest umocnienie Pesy jako lidera na rynku krajowym i dalszy rozwój eksportu – dodaje wiceprezes PFR ds. inwestycyjnych Marcin Piasecki, który prowadził negocjacje z Pesą.

Reklama
Reklama

Pesa ma szanse umocnić się na rynku niemieckim, gdzie jej pojazd Link może stać się standardowym pociągiem lokalnym. Prezes Sędzikowski przypomina, że dwuczłonowe silnikowe zespoły trakcyjne Link już jeżdżą w Niemczech w barwach Deutsche Bahn i wożą pasażerów. W tym miesiącu Pesa spodziewa się otrzymać homologację na trzyczłonowe Linki. Niemiecki przewoźnik jest najpoważniejszym klientem Pesy. DB kupił 71 zestawów Link, a do 2020 r. może zrealizować opcję na zakup łącznie 470 Linków o wartości 5 mld zł.

Jak przejęcie komentują eksperci? – W obliczu jednoczenia się branży wytwórców taboru na świecie, stworzenie większego podmiotu w Polsce jest celowe. Pojedynczy zakład nie miałby takiej siły przebicia jak podmiot zbudowany z kilku spółek. W dalszej perspektywie państwo powinno jednak wycofać się i sprzedać nowego, większego producenta – mówi Adrian Furgalski, wiceprezes Zespołu Doradców Gospodarczych TOR.

Transport
Lotnisko w Gdańsku nie chciało chińskich skanerów bagażu. Jest wyrok w sprawie
Transport
Premier Donald Tusk: To już nie pilnowanie łąki. Co zrobiono w Porcie Polska?
Transport
Jak PPL będzie finansował CPK. Docelowo udziały wzrosną z 49 do 100 proc.
Transport
Premier Tusk ogłasza nową nazwę CPK. Teraz lotnisko w Baranowie to „Port Polska”
Transport
Brama lotnicza do Europy Środkowej niepotrzebna. Przeszkodziło CPK?
Materiał Promocyjny
Lojalność, która naprawdę się opłaca. Skorzystaj z Circle K extra
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama