Jego szanse są raczej mizerne. Można przypuszczać, że partie opozycyjne, wybierając go, troszczyły się przede wszystkim o to, by żadna z nich nie zdobyła przewagi. Wybrali więc osobę niezwiązaną z żadną partią – mówi, zastrzegając anonimowość, ekspert związany z gruzińską opozycją.
43-letni Lewan Gaczecziładze dotąd nie zajmował się specjalnie polityką. Jest deputowanym, lecz do parlamentu wszedł jako kandydat niezależny. To postać znana, ale z powodów pozapolitycznych. Jako jeden z pierwszych zajął się w Gruzji prywatnym biznesem, tworząc firmę Georgian Wines zajmującą się eksportem win, głównie na rynek rosyjski. Zdobył swoistą popularność, ale taką, która interesuje kolorowe pisma.
– Wywodzi się z kręgów złotej młodzieży Tbilisi. Były rugbysta, przystojny i sympatyczny mężczyzna, który podoba się kobietom. Żyje z rozmachem. Jeśli polityk – to taki, który przemawia do tłumu, a nie działa w zaciszu gabinetu. Był widoczny podczas demonstracji przeciw prezydentowi Micheilowi Saakaszwilemu – mówi politolog Mamuka Areszidze, też skonsternowany nieoczekiwanym wyborem. – Chcę zostać prezydentem, by zmienić system polityczny. Gruzja nie powinna być republiką prezydencką – oświadczył Gaczecziładze dziennikarzom, powtarzając postulaty opozycji.
Jak mówią „Rz” politolodzy związani z opozycją, są pierwsze sygnały, że kandydat nie podoba się opinii publicznej. – Ludzie uważają, że ten wybór powinien być z nimi skonsultowany. To oni przez sześć dni przychodzili na wielotysięczne demonstracje. Wystarczyłoby w ciągu dwóch dni zrobić sondaż opinii publicznej i tym się kierować – mówi Mamuka Areszidze.
Przedterminowe wybory prezydenckie odbędą się 5 stycznia. Wszystko wskazuje na to, że pozycja Saakaszwilego, mimo brutalnego stłumienia demonstracji i wprowadzenia stanu wyjątkowego, nie jest zagrożona. W wyborach chce też startować oligarcha Badri Patarkaciszwili, który finansuje znaczną część opozycji. Na razie przebywa w Izraelu, dokąd poleciał przed wprowadzeniem stanu wyjątkowego. Wydaje się jednak wątpliwe, by mógł uczestniczyć w wyborach – prokuratura chce go oskarżyć o próbę obalenia legalnych władz.