To pierwsza oficjalna wizyta przedstawiciela rządu Donalda Tuska w Stanach Zjednoczonych. Wprawdzie w grudniu minister spraw zagranicznych Radosław Sikorski uczestniczył w bliskowschodnim szczycie w Annapolis, ale dopiero przyjazd Klicha otwiera historię dwustronnych spotkań na najwyższym szczeblu między rządem PO i administracją George’a W. Busha.
Źródła zbliżone do Pentagonu i Departamentu Stanu określają nastawienie gospodarzy jako “życzliwe zainteresowanie”. – Ciekawe będzie skonfrontowanie tego, co przedstawiciele PO mówili podczas kampanii wyborczej, z tym, co będą mówić w bezpośrednich spotkaniach – usłyszeliśmy w Departamencie Stanu .
Szef MON rozpocznie zapewne swe wtorkowe spotkanie w Pentagonie z sekretarzem obrony Robertem Gatesem od kłopotliwego dla obu stron tematu, jakim jest Irak. Polski rząd podjął decyzję o wycofaniu wojsk z tego kraju do jesieni 2008 roku. Waszyngton przyjął to z pełnym zrozumieniem, choć w rozmowie z “Rz” przedstawiciele tutejszych władz podkreślali, że liczą na to, iż wyjście polskich oddziałów będzie odpowiednio skoordynowane ze stroną amerykańską i stosownie przygotowane.
Przed wizytą ministra Klicha szef Sztabu Generalnego generał Franciszek Gągor rozmawiał o tym ze swoim amerykańskim odpowiednikiem admirałem Michaelem Mullenem. Polskiej stronie zależy na tym, by uniknąć ewentualnych nieporozumień i przykrych niespodzianek, jakie mogłyby się wiązać z naszym wyjściem z Iraku.
Od Iraku polski minister będzie mógł płynnie przejść do Afganistanu, co umożliwi poprawę atmosfery. Nasze przesłanie jest bowiem jasne: wycofujemy się z Iraku, ale aktywnie uczestniczymy w misji afgańskiej. 900 polskich żołnierzy wyjedzie znad Eufratu, ale 400 nowych pojawi się w Afganistanie. Co istotne, wysyłamy tam też osiem śmigłowców, co – jak podkreślają polscy dyplomaci – ma spore znaczenie, bo inni natowscy sojusznicy bardzo niechętnie wysyłają sprzęt latający do Afganistanu. Minister Klich będzie się mógł też pochwalić naszym uczestnictwem w misji w Czadzie, gdzie także mamy zamiar wysłać 400 żołnierzy – i być może również śmigłowce.