Poległa ikona lewicy

Wyrok Trybunału: Policjant, który w Genui zastrzelił demonstranta, działał w samoobronie

Publikacja: 27.08.2009 03:51

Graffiti z portretem Carla Giulianiego w Mediolanie

Graffiti z portretem Carla Giulianiego w Mediolanie

Foto: AFP

Do zdarzenia doszło podczas szczytu G8 w Genui w 2001 r. Od tamtej pory zabity Carlo Giuliani stał się ikoną włoskiej lewicy i antyglobalistów, a także symboliczną ofiarą opresyjnego państwa włoskiego.

Trybunał Praw Człowieka w Strasburgu uznał jednak, że policjant, który go zastrzelił, działał w obronie własnej. Równocześnie zasądził na rzecz rodziców i siostry Carla 40 tys. euro odszkodowania, ponieważ uznał środki bezpieczeństwa podjęte przez włoskie władze w Genui za niewystarczające. Podkreślił, że między śmiercią ofiary a błędami włoskich służb bezpieczeństwa nie było bezpośredniego związku.

[srodtytul]Z gaśnicą na policjanta[/srodtytul]

Tragedia wydarzyła się o 17.30 20 lipca, w drugi dzień szczytu. Zaatakowani przez demonstrantów policjanci wycofywali się, ale osłaniający ich land rover utknął między murem a pojemnikiem na śmieci. Na wykonanym wówczas zdjęciu widać, jak jeden z demonstrantów wybija boczną szybę samochodu deską, a inny (Giuliani) w kominiarce chce z tyłu samochodu zaatakować gaśnicą policjanta z pistoletem w ręku. Wówczas policjant oddał dwa strzały. Jedna z kul ugodziła Carla w policzek.

Byłem wówczas w Genui. Obrady toczyły się na luksusowym statku zacumowanym w porcie, do którego dostępu bronił pięciometrowy metalowy mur, uzbrojeni po zęby żołnierze i wozy pancerne.

Przylegające do portu centrum było miastem duchów: wszystkie okna na wysokości parteru zabito deskami. W pobliżu obóz rozbiło co najmniej 200 tysięcy przeciwników globalizacji. Uczestniczyli w rozpoczętym kilka dni wcześniej Forum Społecznym, ale punktem kulminacyjnym była zapowiedziana na feralny piątek wielka demonstracja. Świetnie zorganizowane bojówki, tzw. black block (ludzie ubrani na czarno, uzbrojeni w kije baseballowe i koktajle Mołotowa), atakowały policję. Przez walkie-talkie wydawano komendy po niemiecku i angielsku.

Antyglobaliści chcieli przerwać kordon i dostać się do portu. Około 14 tłum był już w delirium. Nawet stateczni kontestatorzy w wieku co najmniej średnim zaczęli demolować banki, restauracje McDonald’s, sklepy, bary i podpalać samochody. Próbujący powstrzymać wandali policjanci oddali pole i stali się zwierzyną łowną. Właśnie w pościgu za policją zginął Giuliani.

Miał 23 lata. Nie pracował i nie uczył się. Wyprowadził się od matki, by żyć w komunie. Działał trochę w Amnesty International, miał na koncie kilka drobnych kradzieży i przygód z rozprowadzaniem haszyszu i trawki. W Genui zastrzelił go spanikowany rówieśnik Mario Placanica, który do dziś otrzymuje listy i telefony z pogróżkami.

[srodtytul]Carlo bohaterem[/srodtytul]

Zagubiony chłopak Carlo mimo dość jasnych okoliczności tragedii i niezbyt chlubnego życiorysu stał się ikoną włoskiej lewicy. Rzeźbiarz Alfonso Gialdini poświęcił mu monumentalne dzieło pt. „Odwaga”. Fundacja AUSER lewicowych związków zawodowych jego imieniem nazwała otworzoną w Afryce szkołę. Powstała fundacja imienia Giulianiego, a we Florencji noszące jego imię Centrum Informacyjne. Ojciec chłopaka stał się maskotką demonstracji i wieców lewicy, a matka została w 2006 r. senatorem, bo zreformowani komuniści dali jej pewne miejsce na swojej liście wyborczej.

Imieniem Giulianiego partia nazwała salę swego senackiego klubu. W pochodach lewicy portrety Carla pojawiają się nie rzadziej od tych z Che Guevarą. Koszulki z podobizną chłopca, podobnie jak breloczki i inne gadżety, idą jak woda.

Koordynator manifestacji w Genui, obecnie europoseł, Vittorio Agnoletto powiedział, że Trybunał w Strasburgu, wydając wyrok, zachował się jak Poncjusz Piłat.

masz pytanie, wyślij e-mail do autora

[mail=p.kowalczuk@rp.pl]p.kowalczuk@rp.pl[/mail]

Do zdarzenia doszło podczas szczytu G8 w Genui w 2001 r. Od tamtej pory zabity Carlo Giuliani stał się ikoną włoskiej lewicy i antyglobalistów, a także symboliczną ofiarą opresyjnego państwa włoskiego.

Trybunał Praw Człowieka w Strasburgu uznał jednak, że policjant, który go zastrzelił, działał w obronie własnej. Równocześnie zasądził na rzecz rodziców i siostry Carla 40 tys. euro odszkodowania, ponieważ uznał środki bezpieczeństwa podjęte przez włoskie władze w Genui za niewystarczające. Podkreślił, że między śmiercią ofiary a błędami włoskich służb bezpieczeństwa nie było bezpośredniego związku.

Pozostało 82% artykułu
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1022
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1021
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1020
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1019
Materiał Promocyjny
Do 300 zł na święta dla rodziców i dzieci od Banku Pekao
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1017