12 lutego rozpoczną się szczepienia nauczycieli. Rząd chce zaszczepić wszystkich pedagogów w ciągu miesiąca. Od poniedziałku na szczepienia będą się mogli się zapisywać również opiekunowie w żłobkach, klubach dziecięcych oraz pracujący w pieczy zastępczej. W pierwszej grupie Narodowego Programu Szczepień nie znaleźli się pozostali pracownicy szkół. Ci będą szczepieni w dalszej kolejności.

Jak podkreśliła w programie "Onet Rano" Agnieszka Dziemianowicz-Bąk, „żaden rząd nie powinien przekazywać informacji o szczepieniach w taki sposób, że szczepionka nie nadaje się dla seniorów, to damy ją nauczycielom”. - To pierwszy problem, z którym borykamy się od wielu miesięcy, czyli jakość komunikacji rządu z obywatelami - oceniła.

Dziemianowicz-Bąk powiedziała również, że „drugą sprawą jest to, że rząd pominął pracowników administracji i obsługi szkół w tym planie szczepień dla nauczycieli”. - To osoby, które na co dzień pracują w tych szkołach, które działają stacjonarnie. To jest dla mnie niezrozumiała decyzja - stwierdziła. - To jest dzielenie społeczności szkolnej na sort lepszy i gorszy. Nauczyciele dopominają się o to, żeby nie zapominać o woźnych, kucharkach, personelu sprzątającym i o administracji. Te osoby są w nie mniejszym stopniu narażone na kontakt z młodzieżą, a zatem na zakażenie i śmierć. To niedopatrzenie, którego nie chce dostrzec ani minister edukacji i nauki, ani minister Dworczyk – zaznaczyła posłanka Lewicy.