Kobiety muszą zarządzać. Tak nakazuje ustawa

Jeśli do 1 stycznia norweskie spółki akcyjne nie wprowadzą do zarządów kobiet, grozi im zamknięcie

Aktualizacja: 29.12.2007 12:30 Publikacja: 28.12.2007 17:48

Vigdis Moe Skarstein od lat kieruje norweską Biblioteką Narodową i stoi na czele Art Council Norway

Vigdis Moe Skarstein od lat kieruje norweską Biblioteką Narodową i stoi na czele Art Council Norway

Foto: Archiwum

Panie mają stanowić 40 procent wszystkich członków zarządów. Tak dyktuje prawo, które dotyczy 487 dużych, prywatnych spółek akcyjnych. Ale dopiero w grudniu wiele firm opanowała prawdziwa gorączka. Na gwałt zatrudniają kobiety, bo czas na wprowadzenie przepisów w życie mają tylko do najbliższego poniedziałku.– Jeśli tego nie zrobią, muszą liczyć się z sankcjami. Zgodnie z prawem karą jest zamknięcie firmy – mówi „Rz” Marit Hoelz Center for Corporate Diversity, organizacji nadzorującej parytety w korporacjach. Jej zdaniem do piątku 28 grudnia80 proc. firm sprostało nowemu wyzwaniu. – W zarządach zasiada już 35 – 36 procent kobiet – tłumaczy.

Norwegia to pierwsze państwo w Europie, które wprowadziło takie prawo. „Rząd uważa je za ważny krok na drodze do zapewniania równości płci, sprawiedliwszego społeczeństwa i bardziej sprawiedliwego podziału władzy” – tak decyzję o wprowadzeniu przepisów argumentowało Ministerstwo ds. Dzieci i Równości.Na stronach internetowych ministerstwa pojawiły się wytyczne. „Jeśli zarząd składa się z 4 – 5 członków, każda płeć powinna mieć przynajmniej po dwóch reprezentantów“ – czytamy. Dalej znajdują się dokładne wyliczenia dla zarządów sześcioosobowych, dziewięcioosobowych i większych. Dostosowała się do nich m.in. firma przetwórstwa rybnego Aker Seafoods ASA. W trzyosobowym zarządzie jest jedna kobieta.

– To czyste szaleństwo. Nie chcemy kobiety w zarządzie tylko dlatego, że jest kobietą. Członek zarządu musi mieć kompetencje, doświadczenie i dobrze znać firmę. Nie może być dobrym członkiem tylko z powodu płci – przekonuje „Rz” Knut Nequest, dyrektor ekonomiczny koncernu medialnego Hegnar Media. Martwi się, skąd wziąć nagle tyle kobiet-menadżerów? W jego firmie nie ma żadnej kobiety w zarządzie. – Nie podoba mi się pomysł, by najważniejsze gremium w firmie wybierać na podstawie nakazu rządu – dodaje oburzony.

Ale nowe regulacje mają też zwolenników, i to nie tylko wśród kobiet. – Mnóstwo pań ma doświadczenie i odpowiednie kwalifikacje, nawet do tego, by stanąć na czele zarządu. Ilu mężczyzn na tym stanowisku źle wykonuje swoją pracę? – mówi „Rz” Dag Birg z norweskiego Stowarzyszenia Przetwórstwa Rybnego. Ubolewa, że małe firmy z jego branży nie zostały objęte nowym prawem. – Kobiety dotychczas były dyskryminowane. Teraz to się zmieni – przekonuje.

Już dziś w norweskich zarządach zasiada stosunkowo najwięcej kobiet (ok. 35 proc.). Na drugim miejscu są Szwecja i USA z 15 proc. Wielka Brytania ma 11 proc.

Kobiety wywalczyły sobie parytety zwłaszcza w polityce. W Europie prym pod tym względem wiodą kraje skandynawskie. W Norwegii już w 1983 roku Partia Pracy uchwaliła,że we wszystkich wyborach obie płci muszą wystawić co najmniej 40 procent kandydatów (podobnie w Danii). 10 lat później w Szwecji socjaldemokraci ustalili, że co druga osoba na ich liście wyborczej to kobieta. Poza Europą niektóre kraje mają nawet odpowiednie zapisy w konstytucjach. Na przykład w Ugandzie każdy z 39 regionów ma w parlamencie zarezerwowane jedno miejsce dla kobiety.W Argentynie obowiązuje 30-procentowy parytet dla kobiet ubiegających się o stanowiska wyborcze. W Indiach konstytucja rezerwuje dla kobiet 33 procent stanowisk w lokalnych władzach. W Bangladeszu mają zapewnionych45 miejsc (jeszcze niedawno 30) w 330-osobowym parlamencie, w Erytrei – 10 (na 105), a w Tanzanii 15 (na 255). Nawet w afgańskiej konstytucji jest mowa o jednej czwartej miejsc zarezerwowanych dla kobiet. W Polsce takie parytety nie obowiązują.

Panie mają stanowić 40 procent wszystkich członków zarządów. Tak dyktuje prawo, które dotyczy 487 dużych, prywatnych spółek akcyjnych. Ale dopiero w grudniu wiele firm opanowała prawdziwa gorączka. Na gwałt zatrudniają kobiety, bo czas na wprowadzenie przepisów w życie mają tylko do najbliższego poniedziałku.– Jeśli tego nie zrobią, muszą liczyć się z sankcjami. Zgodnie z prawem karą jest zamknięcie firmy – mówi „Rz” Marit Hoelz Center for Corporate Diversity, organizacji nadzorującej parytety w korporacjach. Jej zdaniem do piątku 28 grudnia80 proc. firm sprostało nowemu wyzwaniu. – W zarządach zasiada już 35 – 36 procent kobiet – tłumaczy.

Pozostało 82% artykułu
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1023
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1022
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1021
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1020
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1019