Jak słoń Horton broni życia poczętego

Bezwiednie i wbrew woli swego twórcy sympatyczna uszata postać ze znanej każdemu Amerykaninowi bajki stała się bohaterem ruchu antyaborcyjnego.

Aktualizacja: 22.03.2008 01:58 Publikacja: 21.03.2008 16:34

Jak słoń Horton broni życia poczętego

Foto: Archiwum

– Tak jak Horton chroni maleńkie istoty, tak my powinniśmy chronić nienarodzone dzieci – mówi w rozmowie z „Rz” Kristi Burton, jedna z liderek ruchu ochrony życia w Kolorado. Nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie to, że Horton, na którego powołuje się ta 20- letnia studentka prawa, to słonik ze znanej wszystkim Amerykanom bajki. Animowany film „Horton słyszy Ktosia”, oparty na klasyku amerykańskiego bajkopisarstwa o tym samym tytule, wszedł przed tygodniem na ekrany w USA, osiągając z marszu wielki sukces kinowy i kasowy. Popularność Hortona chcą wykorzystać obrońcy życia poczętego.

– Osoba to osoba, choćby nie wiem jak mała – mówi w wierszu Horton, odkrywszy mikroskopijną planetę na płatku kwiatka koniczyny. I choć nikt nie wierzy słoniowi w jego opowieści o niewidzialnym świecie zamieszkanym przez miliony Ktosiów, Horton ze wszystkich sił chroni jego mieszkańców przed grożącymi im na Ziemi niebezpieczeństwami.Historia ta zrodziła się pół wieku temu w głowie Theodora Seussa Geisela, amerykańskiego odpowiednika Brzechwy i Tuwima w jednym, znanego wszystkim dzieciom w USA po prostu jako Dr Seuss. Dla wielu bojowników o ochronę życia poczętego wiersz Dr. Seussa to antyaborcyjna alegoria.

Grupa tych szczególnych miłośników Hortona dała o sobie znać podczas uroczystej premiery filmu w Los Angeles. Gdy Jim Carey, który użycza słoniowi głosu w filmie, wypowiedział słynne słowa o małej osobie, na sali rozległy się krzyki demonstrantów przypominających o tysiącach aborcji dokonywanych w Ameryce. – Myślałem, że jakiś wariat dostał ataku na widowni – skomentował protest prawnik Karl ZoBell, który reprezentuje interesy autora i jego rodziny od niemal 40 lat.

Według ZoBella wdowa po autorze Audrey Geisel jest przeciwna wykorzystywaniu Hortona do celów politycznych. – Nie podoba jej się, że ludzie próbują gwałtem wykorzystywać stworzone przez niego postaci do własnych, politycznych interesów – dodaje ZoBell. Sam Dr Seuss był temu przeciwny za życia. I nie chodziło o jego poglądy na konkretną sprawę, lecz o zasadę: był też przeciwny używaniu imienia Grincha, odrażającego bohatera słynnego wiersza Dr. Seussa, w życiu publicznym. Politycy do dziś lubią jednak określać tym mianem politycznych rywali.

Kristi Burton twierdzi, że z krzykami podczas gali w Los Angeles jej organizacja nie ma nic wspólnego i podkreśla, że stara się nie naruszać niczyich praw autorskich. – Doskonale rozumiem obawy rodziny Dr. Seussa, ale jego bohaterowie żyją własnym życiem. To, co mówi Horton, jest zarazem bardzo proste i niezwykle głębokie. Trudno w lepszy sposób ująć to, o co nam chodzi – mówi.

A według Burton, która wraz z ojcem należy do współtwórców organizacji Kolorado na rzecz Równych Praw, chodzi o to, by traktować każdy ludzki zarodek (choćby nie wiem, jak mały) jak osobę. Organizacja chce podczas listopadowych wyborów poddać pod głosowanie w referendum poprawkę do stanowej konstytucji. „Termin „osoba” czy „osoby” odnosi się do każdej istoty ludzkiej od momentu zapłodnienia”, głosi tekst proponowanej poprawki.

Cytat z opowieści o Ktosiach pasuje tu jak ulał. Dlatego gdy przed tygodniem film wchodził na ekrany kin w Kolorado, członkowie ruchu stali przed drzwiami multipleksów odziani w jaskrawozielone koszulki z cytatem z Hortona. – Rozdawaliśmy materiały informujące o referendum i zbieraliśmy podpisy – mówi Burton, która ocenia, że dotąd udało się zebrać mniej więcej połowę z wymaganych do rozpisania referendum 75 tysięcy podpisów. – Ale przeciw niczemu nie protestowaliśmy. Horton to przecież nasz bohater – dodaje Kristi Burton.

– Tak jak Horton chroni maleńkie istoty, tak my powinniśmy chronić nienarodzone dzieci – mówi w rozmowie z „Rz” Kristi Burton, jedna z liderek ruchu ochrony życia w Kolorado. Nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie to, że Horton, na którego powołuje się ta 20- letnia studentka prawa, to słonik ze znanej wszystkim Amerykanom bajki. Animowany film „Horton słyszy Ktosia”, oparty na klasyku amerykańskiego bajkopisarstwa o tym samym tytule, wszedł przed tygodniem na ekrany w USA, osiągając z marszu wielki sukces kinowy i kasowy. Popularność Hortona chcą wykorzystać obrońcy życia poczętego.

Pozostało 83% artykułu
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1023
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1022
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1021
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1020
Materiał Promocyjny
Do 300 zł na święta dla rodziców i dzieci od Banku Pekao
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1019