Śmierć Eluany 9 lutego, której – zgodnie z wyrokiem sądu i życzeniem rodziny – cztery dni wcześniej odłączono odżywiającą ją sondę, podzieliła Włochów. Jeśli wierzyć sondażom, 47 procent uznało, że doszło do zabronionej prawem eutanazji. Taki sam odsetek uważa, że w beznadziejnym przypadku kobiety, która od 17 lat znajdowała się w stanie wegetatywnym, słusznie położono kres tragedii i cierpieniom rodziny.
Wszyscy jednak zgadzają się, że na skutek braku kompleksowych rozwiązań prawnych regulujących ten i podobne przypadki w kraju, gdzie nie istnieje kara śmierci, sąd skazał Eluanę na śmierć głodową. Oskarżany o inercję parlament zgodnie z obietnicą złożoną przez wszystkie ugrupowania przystąpił do prac nad odkładaną przez lata ustawą. Senacka komisja zdrowia sporą większością głosów (16 – 6 przy trzech głosach wstrzymujących) spośród dziesięciu złożonych propozycji wybrała projekt senatora i profesora kardiologii Raffaele’a Calabro.
Projekt przewiduje wprowadzenie tzw. testamentu biologicznego, w którym każdy pacjent po obowiązkowej konsultacji z lekarzem mógłby zarejestrować notarialnie dyspozycje co do leczenia w przypadku utraty świadomości. By zachować ważność, testament miałby być odnawiany najpóźniej co trzy lata. Nie może się w nim jednak znaleźć żądanie eutanazji, “pomocy w samobójstwie” czy przerwania sztucznego oddychania. Tylko taki dokument mógłby mieć wpływ na proces leczenia pacjenta w stanie wegetatywnym. Zaprzysiężone zeznania rodziny czy przyjaciół dotyczące ustnych deklaracji pacjenta (gdy był świadomy), którymi kierował się sąd w przypadku Eluany, traciłyby wszelkie znaczenie. Projekt uznaje też sztuczne odżywianie za lekarski obowiązek bez względu na stan pacjenta. Jeśli pacjent jest przytomny, lekarz nie mógłby respektować jego żądań, które prowadziłyby do eutanazji lub pomocy w samobójstwie. Dokument rozstrzyga wszelkie wątpliwości na korzyść życia.
Gdyby we Włoszech obowiązywało takie ustawodawstwo, przypuszczalnie nadal żyliby Eluana Englaro i Piergiorgio Welby, który sparaliżowany dystrofią mięśniową w grudniu 2006 r. kazał odłączyć swój respirator. Żyłaby również kobieta, która w zeszłym roku zmarła na gangrenę, bo nie pozwoliła sobie amputować nogi. Krytycy podnoszą, że projekt ustawy kłóci się z konstytucją, która zezwala każdemu na odmówienie leczenia. Ojciec Eluany uznał to za barbarzyństwo. Grupa lewicowych intelektualistów w sobotę organizuje w Rzymie demonstrację pod hasłem “Tak dla życia, nie torturom państwa”. Opozycja, wyjąwszy katolików, zapowiada obstrukcję, tysiące poprawek, a w przypadku uchwalenia ustawy zorganizowanie referendum, mającego na celu zniesienie ustawy.
[i]masz pytanie, wyślij e-mail do autora