Gazeta zamieściła skrót artykułu profesora filozofii o. Georga Sansa, który ukazał się na łamach wpływowego jezuickiego dwutygodnika „La Civilta Cristiana” pod tytułem „Co zostało z Marksa”.

Autor przyznaje, że wszystkie próby wprowadzenia marksizmu siłą i likwidacji własności prywatnej skończyły się katastrofą. Ale przestrzega przed obwinianiem filozofa i ekonomisty za całe zło komunizmu i utożsamianiem myśli Karola Marksa z dogmatami partii komunistycznych.

Zdaniem Sansa, wykładającego na papieskim uniwersytecie gregoriańskim w Rzymie, nikt już nie bierze poważnie materialistycznej koncepcji historii i człowieka, ale powinniśmy być wdzięczni Marksowi za koncepcję, zgodnie z którą człowieka należy postrzegać również w świetle przeważających w danym społeczeństwie sposobów produkcji i zasad gospodarki.

Według niego nadal palącym problemem pozostaje równe uczestnictwo wszystkich, a nie tylko posiadających dobra i majątek, w decyzjach politycznych i gospodarczych.

W tym kontekście nadal aktualny jest stawiany przez Marksa problem alienacji człowieka jako istoty społecznej. Zdaniem autora wciąż sprawdza się też teza Marksa, według której praca jednych tworzy nadmierne bogactwo drugich.