[i]Korespondencjaz Waszyngtonu[/i]
To była pierwsza wizyta Bronisława Komorowskiego w Waszyngtonie. Spotkanie obu prezydentów miało trwać godzinę, ale znacznie się przedłużyło.
– Polska jest jednym z naszych najmocniejszych i najbliższych sojuszników na świecie – podkreślał Barack Obama w Gabinecie Owalnym. I choć zapewniał, że „nasz sojusz jest silny i pozostanie silny przez kolejne dziesięciolecia”, to podczas konferencji mniej niż zazwyczaj było wzajemnych uśmiechów i komplementów.
Komorowski nie szczędził za to Obamie gorzkich słów. – Polska opinia publiczna kompletnie nie rozumie, dlaczego całe otoczenie Polski może korzystać z ruchu bezwizowego, a Polska nie – podkreślał twardo polski prezydent w Gabinecie Owalnym. Barack Obama podkreślił, że decyzja w tej sprawie leży w gestii Kongresu, ale obiecał, że zniesienie wiz dla Polaków będzie priorytetem dla jego administracji. – Chciałbym rozwiązać ten problem do końca mojej kadencji – oświadczył.
Ta zapowiedź wyraźnie ucieszyła Komorowskiego. – Jak widać, takie postawienie sprawy zrobiło pewne wrażenie i trzeba zobaczyć, czy przyniesie skutek. – Wydaje mi się, że tak – przekonywał kilkanaście minut potem polskich dziennikarzy.