Samolot Rogozina nie został przepuszczony przez rumuńską przestrzeń powietrzną – wicepremier jest objęty sankcjami UE. – Mogę przyjechać, ale dopiero we wrześniu, jak mi zapewnicie gwarancje bezpieczeństwa we wszystkich krajach tranzytowych – powiedział mołdawskiej telewizji. Wraz z prezydentem Igorem Dodonem miał jechać na uroczystości zorganizowane przez separatystów w Naddniestrzu, ale nie doleciał do Kiszyniowa.
Trzy godziny po publikacji wywiadu mołdawski rząd – na wniosek ministra spraw zagranicznych Andreia Galbura – uznał rosyjskiego wicepremiera za persona non grata.
Rogozin jest współprzewodniczącym ze strony Rosji w komisji ds. uregulowania kryzysu w Naddniestrzu (separatystycznym regionie, który oderwał się od Mołdawii przy pomocy rosyjskiej armii w 1991 roku). Jednocześnie jednak publicznie się chwali, że walczył z Mołdawianami po stronie separatystów, co wywołuje zrozumiały gniew Kiszyniowa.