Status związkowca nie chroni przed konsekwencjami krytykowania szefów. Przekonał się o tym Sławomir Siwy kierujący Związkiem Zawodowym Celnicy.pl. – To próba cenzurowania działalności związkowej. Nie wykluczam, że sprawa trafi do prokuratury – podkreśla.
Naczelnik Urzędu Celnego w Opolu zdecydował właśnie o przeniesieniu go na niższe stanowisko. Siwy pracował dotąd jako specjalista. Teraz ma być młodszym specjalistą. – Myślę, że będę zarabiał kilkaset złotych mniej – mówi.
Degradacja to efekt postępowania dyscyplinarnego, o którym "Rz" pisała w marcu. Zostało wszczęto, gdy Siwy skrytykował przełożonych w mediach i pismach, które w imieniu związku wysłał do najważniejszych osób w państwie.
W liście do prezydenta Bronisława Komorowskiego i premiera Donalda Tuska oskarżył szefa Służby Celnej o "działanie na szkodę interesu publicznego i prywatnego", a także "łamanie i lekceważenie prawa". Na antenie Radia Maryja Siwy mówił m.in. o "kumoterstwie" i "działaniu antypaństwowym". Krytyka była odpowiedzią na reformy Służby Celnej, m.in. nowe zasady mianowania na stopnie służbowe. Przełożeni zarzucili mu "umyślne naruszenie dóbr osobistych innych funkcjonariuszy w czasie pełnienia służby" oraz "niedochowanie obowiązków: strzeżenia dobrego imienia służby oraz honoru i godności funkcjonariusza celnego, wynikających ze złożonego ślubowania".
– Sławomir Siwy jest funkcjonariuszem celnym i podlega obowiązkom określonym m.in. w artykule 122 ustawy o Służbie Celnej – zaznacza Agnieszka Skowron, rzeczniczka Izby Celnej w Opolu. I dodaje, że postępowanie prowadzone było wobec funkcjonariusza celnego, a nie przewodniczącego związku.