Czwartego marca w życie weszło rozporządzenie ws. ochrony ppoż. miejsc przeznaczonych do zbierania, magazynowania lub przetwarzania odpadów. Nakłada na zarządzających takimi obiektami nowe obowiązki i budzi spore emocje. Zwiększająca się „produkcja" odpadów i rosnące koszty ich utylizacji powodują, że w dużej liczbie powstają nowe miejsca, takie jak sortownie czy spalarnie. W 2019 roku Komenda Główna Straży Pożarnej odnotowała ponad 19 tys. pożarów w miejscach składowania odpadów. Większości dałoby się uniknąć, gdyby były wyposażone w odpowiednie systemyprzeciwpożarowe.
Czytaj także: Szybka ścieżka pomoże walczyć z suszą
Rozporządzenie zostało opublikowane 19 lutego br. i dotyczy wymagań w zakresie ochrony przeciwpożarowej, jakie mają spełniać obiekty budowlane (lub ich części) oraz inne miejsca przeznaczone do zbierania, magazynowania lub przetwarzania odpadów. Rozporządzenie jest bardzo istotne dla całego sektora gospodarowania odpadami i było wyczekiwane, ale nakłada też na operatorów takich obiektów nowe obowiązki. Nowe przepisy budzą duże emocje, bo niemal całkowicie zmieniają podejście do ochrony ppoż. Absolutna nowością jest m.in. konieczność montażu Stałego Urządzenia Gaśniczego.
Według danych Komendy Głównej Straży Pożarnej w 2019 roku odnotowano 19 253 pożary wysypisk śmieci (razem ze śmietnikami wolnostojącymi, które są w tej samej kategorii). Doniesienia medialne nie pozwalały zapomnieć o problemie. Większości pożarów dałoby się jednak uniknąć, gdyby sortownie były wyposażone w odpowiednie systemy ppoż. Muszą to jednak być sprawdzone i zaawansowane technicznie instalacje, bo wśród odpadów zmieszanych można znaleźć niemal wszystko, a to wymaga wszechstronnego zabezpieczenia i profesjonalnej wiedzy przeciwpożarowej.
Według eksperta SPIE Building Solutions dobrym przykładem są odpady biologiczne: w połączeniu z substancjami chemicznymi tworzą reakcję, której efektem jest wytworzenie ciepła. Im szybciej przebiega, tym więcej jest ciepła. Paliwa jest więc mnóstwo, a jeśli zetknie się z tlenem, wybucha pożar. Iskrę może wywołać nawet ostrożny i nieświadomy tego operator koparki, która ładuje odpady na linię sortowniczą. Wystarczy ruch łyżki, żeby wszystko przemieszać i dostarczyć tlen. Jeszcze łatwiej o zapłon, jeśli wśród odpadów znajdzie się bateria (w szczególności uszkodzona).