Tak wynika z ostatniej kontroli Najwyższej Izby Kontroli.
– Powołane do zapewnienia spokoju, bezpieczeństwa i porządku publicznego straże miejskie zamieniają się w straż drogową. W wielu gminach coraz mniej strażników wychodzi na patrole, a coraz więcej zajmuje się wystawianiem mandatów na podstawie zdjęć z fotoradarów. Dzieje się to kosztem porządku publicznego. Strażnicy powinni zajmować się przede wszystkim ochroną spokoju i porządku, patrolować osiedla, parki i place zabaw. Robią to jednak zbyt rzadko – mówi Jacek Jezierski, prezes NIK.
Kontrola NIK pokazała, że liczba interwencji w sprawie porządku publicznego wzrosła średnio zaledwie o 2,7 proc. Znacząco, aż o 200 proc., przybyło natomiast wykrywanych przewinień komunikacyjnych. W 2005 r. stanowiły 27,4 proc., a w 2009 r. już 65,2 proc. ogólnej liczby wszystkich ujawnionych wykroczeń.
Raport pokazuje, że są jednostki, w których 97 proc. wszystkich wystawionych mandatów dotyczy przewinień drogowych. Większość wypisywana jest na podstawie zapisów z fotoradarów.
– W efekcie działania strażników nie mają znaczącego wpływu na poprawę porządku publicznego. Liczba interwencji związanych bezpośrednio z bezpieczeństwem mieszkańców zmalała w niektórych gminach nawet o 41 proc. – podkreśla prezes Jezierski.