W jego trakcie przyjęto: Kartę samorządności – siedemnastopunktowy dokument zawierające najważniejsze filary ustrojowe, na których opierać się powinien ustrój samorządu terytorialnego w Polsce (więcej na ten temat czytaj tutaj: http://www.rp.pl/Ustroj-i-kompetencje/302229966-Karta-Samorzadnosci-uchwalona.html ). A także Apel przedstawicieli środowisk samorządowych dotyczący obrony samorządności terytorialnej w Polsce. Zgromadzeni postanowili też powołać do życia Samorządowy Komitet Protestacyjny (SKP).
Wojownicy z SKP
- Zastrzegamy sobie wszelkie formy oporu i sprzeciwu – komentował jego powstanie Paweł Adamowicz, prezydent Gdańska. – Samorząd terytorialny nie zamierza czekać na dewastację dziedzictwa ostatnich 27 lat Rzeczpospolitej samorządowej. Przede wszystkim jednak chcemy skupić się na informowaniu obywateli o szkodliwych zmianach, które już dotyczą, albo będą już za chwilę dotyczyć lokalne społeczności – mówił prezydent Adamowicz.
Komitet będzie się zajmował także koordynacją działań rad gmin, powiatów i sejmików województw podejmowanych w obronie samorządności, a także poszukiwaniem sojuszników samorządu terytorialnego, w walce – jak to określił Olgierd Geblewicz, marszałek województwa zachodniopomorskiego i przewodniczący Związku Województw RP – ze szkodliwym dla Polski działaniem Prawa i Sprawiedliwości.
- Obecnie takimi naturalnymi sojusznikami samorządów są rodzice protestujący przeciwko likwidacji gimnazjów, Związek Nauczycielstwa Polskiego oraz proeuropejskie partie opozycyjne – wskazywał Paweł Adamowicz. I wyjaśniał, że nadszedł czas, aby nobliwi samorządowcy przekształcili się w wojowników. – Do tego nas zaprasza prezes Kaczyński i musimy mu na to zaproszenie odpowiedzieć – dodawał prezydent Gdańska.
Samorządowcy nie wykluczają także SKP w partię polityczną, pod której sztandarami wystartują w najbliższych wyborach.