Sąd w maju 2007 r. uznał go prawomocnie za winnego wyrębu i kradzieży z lasu drzewa o wartości 417 zł. Ze względu na niską szkodliwość społeczną czynu postępowanie umorzył warunkowo na dwa lata próby. Choć sąd poinformował radę gminy o skazaniu, ta od półtora roku nie wygasiła jego mandatu. Jeśli rada sama nie wygasi mandatu, zrobi to wojewoda.