Samorządy zlecą część usług bez przetargów spółkom komunalnym

Administracja udzieli zamówień podmiotom zależnym bez organizowania przetargów. Spółka miejska będzie mogła więc otrzymać szybko i bez biurokratycznej mitręgi zlecenie na odśnieżanie czy na remont budynku. Tak wynika z opublikowanego właśnie projektu nowelizacji prawa zamówień publicznych.

Liczą się procenty

Projekt wprowadza tzw. zamówienia in-house, czyli umożliwia podmiotom publicznym powierzanie bez przetargu zadań publicznych kontrolowanym przez nie spółkom i innym podmiotom zależnym. W konsekwencji część firm prywatnych może wypaść z rynku zamówień.

Projekt wprowadza jednak warunek, aby zlecone zadanie stanowiło ponad 90 proc. działalności samorządowej spółki.

– Zamówienie będzie mogła otrzymać tylko taka gminna spółka, która w zasadzie innej działalności nie prowadzi – komentuje Maciej Kiełbus, partner w Kancelarii Dr Ziemski & Partners.

– To zdecydowanie za wysoki próg – uważa Leszek Świętalski ze Związku Gmin Wiejskich. – Bo jeżeli mamy do czynienia z gminną spółką, która działa w sferze gospodarki komunalnej, to trudno będzie znaleźć taką, która w 90 proc. zajmuje się np. zielenią – dodaje.

A to przede wszystkim gminy, zarówno miejskie jak i wiejskie, będą mogły zlecać swoim podmiotom dbanie o zieleń, odśnieżanie, odbiór nieczystości ciekłych czy nawet zadania z budownictwa komunalnego.

– Oczywiście jeżeli znajdzie się gmina, która albo ma przedsiębiorstwo świadczące takie usługi, albo znajdzie środki na jego uruchomienie – wskazuje Maciej Kiełbus.

Wyjątek dla śmieci

Okazuje się, że w zasadzie jedynym polem, na którym zamówienia in-house mogłyby zostać wykorzystane, jest odbiór i zagospodarowanie odpadów komunalnych. Nie pozwala na to jednak ustawa o utrzymaniu porządku i czystości w gminach.

– Liczymy, że Ministerstwo Środowiska wywiąże się ze swoich deklaracji i wykreśli z tej ustawy obowiązek organizowania przetargów na odbiór i zagospodarowanie odpadów komunalnych – mówi Ryszard Brejza, prezydent Inowrocławia. – Zwłaszcza że PiS aktywnie nas wspierało w walce o in-house na te usługi, również przed Trybunałem Konstytucyjnym – dodaje.

Projekt nie budzi większych emocji wśród powiatów.

– Mają one zakaz prowadzenia jakiejkolwiek działalności gospodarczej wykraczającej poza zadania z użyteczności publicznej – wskazuje Grzegorz Kubalski, zastępca dyrektora Biura Związku Powiatów Polskich. – W konsekwencji liczba podmiotów, którym moglibyśmy zlecać zamówienia, jest ograniczona – dodaje.