Powstał nowy projekt prawa zamówień publicznych. Jego głównym celem jest dostosowanie polskich przepisów do nowych dyrektyw unijnych dotyczących właśnie zamówień. Państwa członkowskie mają na to jeszcze rok.
Projekt budzi kontrowersje.
– To nieudolnie przeklejona dyrektywa – ocenia Piotr Zatyka, były wiceprezes Urzędu Zamówień Publicznych. Jego zdaniem przepisy są chaotyczne i niespójne. – Wątpliwości budzi m.in. wprowadzenie możliwości publikacji w dzienniku urzędowym UE ogłoszenia o zamówieniu, którego dziś ze względu na niższą wartość nie trzeba tam publikować. Może to wprowadzić duże zamieszanie. Wątpliwe jest także to, że zamawiający będą mogli sami określać warunki zatrzymania wadium – mówi Zatyka.
Zwraca też uwagę na pojęcie dostawcy usług w zakresie obsługi zamówień.
– Jeśli określenie takiego podmiotu pojawia się w ustawie, pytam, do czego może to doprowadzić. Czy do wyodrębnienia konkretnej grupy zawodowej– pyta Zatyka.