Rysunek wyryty i cyfrowy

Stołeczny przegląd „Imprint 2008” z podtytułem „Zderzenia cywilizacji” ma multimedialne ambicje. Jutro wernisaż i rozdanie nagród

Publikacja: 05.11.2008 23:28

Agnieszka Cieślińska-Kawecka „Traktat o formie” (2007), wklęsłodruk

Agnieszka Cieślińska-Kawecka „Traktat o formie” (2007), wklęsłodruk

Foto: ASP

– Nie chcemy konkurować z najstarszym w Polsce triennale krakowskim – zapewnia Agnieszka Cieślińska-Kawecka, kuratorka pierwszych warszawskich graficznych konfrontacji. – Mieszamy tradycyjne techniki z cyfrowymi, nie unikamy nawet filmów, oczywiście warsztatowo powiązanych z grafiką. Na miejsce prezentacji wybraliśmy Pałac Kultury i Nauki. Dla nas przywołanie niedawnej historii, dla świata – atrakcja.

Na pozór fatalna lokalizacja: czwarte piętro, sale, gdzie co roku odbywają się targi książki. Ale pomieszczenia wyglądają inaczej niż zwykle. Efektowne, zmyślne stelaże i gabloty, obniżony sufit, tu i ówdzie ekrany plazmowe. Z nadesłanych 1225 odbitek wybrano około 300 kompozycji 210 autorów z kilkudziesięciu krajów. Co dominuje? Czerń i biel oraz wielkie gabaryty. Kto? Polacy i Japończycy. Od lat graficzna norma.

[srodtytul]Podmuchy natury[/srodtytul]

Moi faworyci reprezentują kraje Dalekiego Wschodu. Lecz ci, na których zwróciłam uwagę, nie nawiązują do starych drzeworytów. Haruko Che z Japonii wymyśliła własną metodę: natryskiwanie. Na jednolitym, jakby pogniecionym tle – zwinięta poducha. Kojarzy się ze skulonym kobiecym ciałem. Jest miękka i zmysłowa. Maksymalna prostota, a wrażenie mocne.

Z kolei Toshio Yoshizumi, rodak Che, wybrał trudną technikę suchej igły: rysunek wyryty w metalowej płycie. Jego kompozycje to fale nakładających się czarnych linii w białej połaci. Tylko tyle, lecz powstaje odczucie pejzażu, przyrody. Wszechświata.

Podobne klimaty odnajdujemy u Czecha Emanuela Ranny. „Stele” (także sucha igła) przywodzą na myśl rozmyty deszczem krajobraz. Bardzo japońskie. Zbieg okoliczności czy inspiracja?

Patryk Lutomski z Krakowa również tęskni za naturą. Niby-naiwną scenkę opatrzył tytułem „Kiedy byłem mały, łowiłem ryby”. Teraz brak mu czasu, a wodom – ryb.

[srodtytul]Ciepłe klocki[/srodtytul]

Przeciwny biegun wystawy opanowały dzieci cywilizacji. Cyfrowa technika plus kosmiczne efekty. Kompozycje zbudowane z monotonnych, „sklonowanych” form, przy tym brak elementu ludzkiego. Przykładem druk atramentowy „Struktury miasta” Michała Misiaka: biegnące w nieskończoność identyczne balkony. Albo „Pejzaż nocny 20052” Koreanki Kim Seung-yeon – realistycznie pokazana nocna metropolia ziejąca neonową pustką.

Nie dziwi, że w takim otoczeniu człowiek stracił twarz – jak bohater pracy „Kamuflaż” Mirosława Pawłowskiego lub odarty ze skóry potwór wykreowany przez Kanadyjczyka Jeana Maddisona (druk cyfrowy „Poznawanie Edenu”). Ciało współczesnych humanoidów nie składa się z tkanek, lecz z pikseli – co zobrazowała Barbara Tytko wklęsłodrukiem „Układanka” i potwierdził Benjamin Vasserman z Estonii w „Diagnozie X”.

Bardziej ludzkie wydaje się „Osiedle 01” Grzegorza Hańderka (coraz mocniejsza ostatnio szkoła katowicka). Trzy prostopadłościany ujęte w perspektywicznym skrócie przypominają klocki. Dają możliwość manewrowania, zachęcają do interakcji. Robi się raźniej na duszy.

[i]Wystawa czynna do 16 listopada[/i]

– Nie chcemy konkurować z najstarszym w Polsce triennale krakowskim – zapewnia Agnieszka Cieślińska-Kawecka, kuratorka pierwszych warszawskich graficznych konfrontacji. – Mieszamy tradycyjne techniki z cyfrowymi, nie unikamy nawet filmów, oczywiście warsztatowo powiązanych z grafiką. Na miejsce prezentacji wybraliśmy Pałac Kultury i Nauki. Dla nas przywołanie niedawnej historii, dla świata – atrakcja.

Na pozór fatalna lokalizacja: czwarte piętro, sale, gdzie co roku odbywają się targi książki. Ale pomieszczenia wyglądają inaczej niż zwykle. Efektowne, zmyślne stelaże i gabloty, obniżony sufit, tu i ówdzie ekrany plazmowe. Z nadesłanych 1225 odbitek wybrano około 300 kompozycji 210 autorów z kilkudziesięciu krajów. Co dominuje? Czerń i biel oraz wielkie gabaryty. Kto? Polacy i Japończycy. Od lat graficzna norma.

Rzeźba
Ai Weiwei w Parku Rzeźby na Bródnie
Rzeźba
Ponad dwadzieścia XVIII-wiecznych rzeźb. To wszystko do zobaczenia na Wawelu
Rzeźba
Lwowska rzeźba rokokowa: arcydzieła z muzeów Ukrainy na Wawelu
Sztuka
Omenaa Mensah i polskie artystki tworzą nowy rozdział Biennale na Malcie
Materiał Promocyjny
Kluczowe funkcje Małej Księgowości, dla których warto ją wybrać
Rzeźba
Rzeźby, które przeczą prawom grawitacji. Wystawa w Centrum Olimpijskim PKOl
Materiał Promocyjny
Najlepszy program księgowy dla biura rachunkowego