Na skraju parku Traugutta, tuż przy zjeździe na Wisłostradę, stanęły cztery ogromne rzeźby. Wszystkie mają niemal po trzy metry wysokości i 400 kg wagi. Wyszły z pracowni Magdaleny Abakanowicz, związanej z Warszawą światowej sławy artystki.
Prace wykonane z nieregularnych, zespawanych ze sobą płatów stali kształtem przypominają postaci ludzkie. Wbrew zapowiedziom nie są to jednak rycerze okrągłego stołu.
– To zupełnie nowa koncepcja dedykowana dokładnie temu miejscu – mówi Magdalena Grabowska, asystentka obecnej na sobotnim wernisażu artystki, i dodaje, że profesor interpretację swojej kompozycji, jak zwykle, zostawia samym odbiorcom.
[srodtytul]Rozwidlenie dróg[/srodtytul]
Mylące jest jednak nie tylko podobieństwo prac do rycerzy pokazywanych już w Madrycie. W zakłopotanie widzów wprowadzać może także nazwa kompozycji. „Rozdroże 2010” kojarzy się bowiem z miejscem, w którym rzeźby miały być wcześniej prezentowane.