W Galerii Milano (ul. Waszyngtona 2a) prezentuje obrazy i rzeźby, a właściwie rzeźbo-obrazy. Jak przystało na kontynuatora rodzinnej tradycji, pogodne i z dawką humoru. Ale tematycznie i stylistycznie różni się od antenatów. Pokazuje otaczający go świat, a przy okazji opowiada (autoironicznie) o sobie. Łączy rzeczywistość wyobrażoną z konkretem, plamy koloru z obiektami rysowanymi konturem. Trochę komiksowo, trochę pop-artowo. Czy to sposób – jak głosi tytuł jednej z prac – na „Ucieczkę od odpowiedzialności"?

Wystawa czynna do 2.07.