105 lat temu, 6 lipca 1907 roku, urodziła się Frida Kahlo (zm. 1954). Tekst z archiwum "Rzeczpospolitej"
Na jednym z fantazyjnych autoportretów Frida Kahlo namalowała siebie w towarzystwie najwierniejszych przyjaciół w chwilach samotności: małej małpki i nagiego pieska itzcuintli. Płoche, lecz ciekawe świata zwierzęta podkreślają oryginalną, wysublimowaną urodę malarki. Tradycyjna meksykańska suknia upodabnia ją do azteckiej bogini. W tle widać figurkę prekolumbijskiego bóstwa.
Portret oddaje siłę ducha malarki, mimo fizycznej kruchości. Doskonale także określa jej niezwykłą artystyczną wyobraźnię przemieniającą rzeczywistość w surrealistyczne obrazy z odwołaniami do prekolumbijskich tradycji.
W podobny sposób artystka zmitologizowała wspomnienie swego dzieciństwa na płótnie „Moja opiekunka i ja”. Niania ma indiańskie rysy przypominające aztecką maskę i mocne, ogorzałe ciało kontrastujące z bladością i wątłością sylwetki dziecka o twarzy dorosłej Fridy. Ten obraz mąż Kahlo Diego Rivera, największy meksykański malarz rewolucyjnych murali, uważał za dzieło doskonałe.
Obrazy Fridy Kahlo zazwyczaj odwołują się do jej życia. Artystka z odwagą opowiada o swych traumatycznych przeżyciach. O niespełnionym pragnieniu macierzyństwa i o fizycznych cierpieniach przykuwających ją nieustannie do szpitalnego łóżka.