Miller stwierdził, że rozmawia ze stroną rosyjską:
Dzwoniłem do Rosji i to jest dobra oznaka, że rozmawiamy nie o wynikach pracy, ale o dalszych kontaktach. Bez względu na to, jak interpretujemy fakty, to trzeba się zastanowić, w którym miejscu dana strona ma rację. Nie chodzi o to, żeby wydawać wspólne dokumenty, chodzi o to, żeby dojść do prawdy, aby sobie odpowiedzieć na pytanie, czego unikać, aby tego typu wypadek nie powtórzył się w przyszłości.
Na temat lądowania samolotu TU-154M i ewentualnej presji na pilocie powiedział:
To ma duże znaczenie, pilot jest zdeterminowany, aby wykonać rozkaz. Zabrakło umiejętności, aby wybraną decyzję wprowadzić w czyn. Gdyby nie było incydentu gruzińskiego, inaczej byśmy interpretowali presję. To była presja bezpośrednia, my piszemy o presji pośredniej, kiedy człowiek chce udowodnić, że potrafi, ale niekoniecznie na oczach przełożonego.
O braku taśmy z wieży na lotnisku w Smoleńsku: