Negatywnie wypowiada się m.in. Katarzyna Kolenda-Zaleska w swoim felietonie:
Tak, Czuma postanowił przypomnieć o sobie. Rzucił na stół swoje przemyślenia. W końcu się napracował, z małą przerwą na pobyt w Ministerstwie Sprawiedliwości przez trzy lata pilnie studiował dokumenty i badał, jak to było za rządów PiS. Szef komisji do spraw nacisków w IV RP żadnych nacisków nie znalazł. IV RP pod rządami Jarosława Kaczyńskiego była państwem praworządnym, a demokracja funkcjonowała bez zarzutu.
Nigdy też ten praworządny i kochający demokrację rząd nie organizował prowokacji, nie podsłuchiwał na szeroką skalę obywateli ani nie prowadził akcji, która miała skompromitować wicepremiera własnego rządu.
Ludwik Dorn z kolei stwierdził, że naciski w rządzie to rzecz normalna.
Jeśli chodzi o konkluzje Czumy, to on stwierdził prawdę. Nie było nielegalnych nacisków, ale były naciski. Tak jak kiedyś premier na mnie naciskał i mnie łamał.