W polityce jak w małżeństwie, małżonkowie się rozwodzą, ale oboje ponoszą z tego tytułu straty. My ponieśliśmy straty, bo nasz klub został zmniejszony, chociaż waham się przed takim sformułowaniem, bo pan Kopyciński nie wstąpił do klubu SLD w tej kadencji. Ale straty pana Kopycińskiego są większe.
Dodał, że poseł Kopyciński mógł przed wyborami zdecydować, z jakiej listy chce startować.
Największe straty ponieśli wyborcy, albowiem w okręgu, w którym startował pan Kopyciński, głosowali na listę SLD. Gdyby wcześniej poinformował, że ma inne plany, mógłby od razu ubiegać się o mandat z listy Ruchu Palikota. (...) Chciałem więc przeprosić wyborców, którzy głosowali na listę SLD i innych kandydatów, którzy zapracowali na wynik tej listy, za pana Kopycińskiego.
Według Millera Kopyciński powinien oddać mandat poselski po zmianie ugrupowania - tak jak to zrobił wcześniej Palikot.
Pan Kopyciński powinien wziąć przykład ze swojego nowego guru i pójść dokładnie tym samym śladem. Zmienia barwę, to rezygnuje z mandatu. Janusz Palikot powinien być w tej sprawie konsekwentny i zachęcić swój nowy nabytek do takiego właśnie kroku.
Tomasz Machała w serwisie kampanianazywo.pl skomentował: