Magdalena Środa: Owsiak jest transparentny, Kościół buduje zamki Gargamela

Coś długo Magdalena Środa nie zabierała głosu w dyskusji o działalności Jurka Owsiaka. W końcu nie wytrzymała i napisała na łamach serwisu wyborcza.pl felieton

Publikacja: 12.01.2012 10:58

Magdalena Środa: Owsiak jest transparentny, Kościół buduje zamki Gargamela

Foto: W Sieci Opinii

Środa pisze:

Od lat po świętach i pijackim Nowym Roku Owsiak organizuje wielkie narodowe oczyszczenie: wychodzimy z domów, dajemy pieniądze, obklejamy się czerwonymi serduszkami jak niegdyś znaczkami "Solidarności" i cieszymy się z jego kolejnych rekordów. Sukces Owsiaka to niemal jak zwycięstwo Adama Małysza czy Justyny Kowalczyk, tyle że mamy w nim swój rzeczywisty udział.

W tę niedzielę mogłam jednak przewidzieć, że coś będzie nie tak. W miejscu, w którym mieszkam, jest bardzo dużo kościołów. Po mszach ludzie udają się spacer. Doskonała okazja dla "zbieraczy" Orkiestry. Jak nigdy dotychczas, słyszałam niechętne lub wrogie komentarze praktykujących katolików, którzy odmawiali wsparcia mówiąc: "w niedzielę nie dajemy" lub "dajemy na Caritas".

Oczywiście Środa szybko znajduje winnych.

Czyżby tutejszy proboszcz ostrzegał przed kolejnym wcieleniem Szatana, jakim po Nergalu stał się Owsiak? Czyżby prezes umówił się ze swoim doradcą ojcem Rydzykiem, by ten wyraził jakąś świętobliwą krytykę działań Orkiestry? Nie wiem. Dość, że następnego dnia zrobili to w mediach pisowscy politycy (wydelegowano Brudzińskiego), a publicysta "Faktu" rozwinął w programie Lisa opisaną na swoim blogu koncepcję Wielkiej Orkiestry Świątecznej Przemocy i dzielnie zadeklarował, że sam na Orkiestrę nic nie daje. Dlaczego? Bo: nie podobają mu się zachowania stadne, bo Owsiak jest zbyt medialny, zbyt spektakularny, bardzo drogi oraz że jest monopolistą w sprawach charytatywnych i nikt z nim nie może konkurować.

Chodzi tu o Łukasza Warzechę.

Jeśli mogę ocenić wypowiedzi pana redaktora, to trzeba mu przyznać, że Owsiak jest i medialny, i spektakularny (jedno przekłada się na drugie) i w tym względzie nie sposób z nim konkurować, chyba że dekretem, którego hasło - jak powiedział obecny w programie Krzysztof Skiba - mogłoby brzmieć: "Owsiak krecha, teraz Warzecha".

Nie jest natomiast prawdą, że Owsiak jest specjalnie drogi, bo przecież telewizja zarabia na jego aktywnościach. Poza tym, o ile Owsiak jest bezkonkurencyjny w mediach, o tyle Caritas jest bezkonkurencyjny w kościołach. A nie słyszałam, by redaktor Warzecha krytykował brak charytatywnej konkurencyjności w Kościele (w końcu to też instytucja demokratycznego państwa).

Bo Owsiak jest transparentny, a Kościół nie - zdaje się mówić profesor Środa:

W przeciwieństwie do naczelnego "Faktu" sądzę, że wielkim atutem Owsiaka jest wiarygodność, rozliczalność i wyraźne efekty. Gdy Orkiestra zbiera pieniądze - wiem, na co one pójdą. Gdy Kościół zbiera pieniądze, nie jestem pewna, czy pójdą one "do ludzi", czy wesprą budowę nowych świątyń, które w Polsce mnożą się jak grzyby po deszczu i nader często wyglądają jak zamki Gargamela. Brzydkie, gigantyczne i bardzo kosztowne w utrzymaniu (prawie tak jak narodowy stadion).

Redaktor Warzecha w programie Lisa utrzymywał ponadto, że wolontariusze, którzy angażują się w działania Orkiestry, mają dobre chęci, ale nie wiedzą, co czynią, bo są wykorzystywani przez Owsiaka. I ta mądra refleksja naczelnego "Faktu" nasuwa mi pytanie: czy redaktor Warzecha wie, co czyni? I przez kogo jest wykorzystywany? Nie oczekuję odpowiedzi, bo naczelny "Faktu" z pewnością tego nie wie, choć nie jest już tak młody i naiwny jak fani Owsiaka.

Cóż wie - zapytajmy - Magdalena Środa, skoro pisze o Warzesze per "naczelny "Faktu", mimo że ten nim nie jest i nigdy nie był? Antykościelne komentarze w wykonaniu pani profesor są nudne jak flaki z olejem, więc się tym razem nad ocenami specjalistki od Gargamela nie pochylimy.

Środa pisze:

Od lat po świętach i pijackim Nowym Roku Owsiak organizuje wielkie narodowe oczyszczenie: wychodzimy z domów, dajemy pieniądze, obklejamy się czerwonymi serduszkami jak niegdyś znaczkami "Solidarności" i cieszymy się z jego kolejnych rekordów. Sukces Owsiaka to niemal jak zwycięstwo Adama Małysza czy Justyny Kowalczyk, tyle że mamy w nim swój rzeczywisty udział.

W tę niedzielę mogłam jednak przewidzieć, że coś będzie nie tak. W miejscu, w którym mieszkam, jest bardzo dużo kościołów. Po mszach ludzie udają się spacer. Doskonała okazja dla "zbieraczy" Orkiestry. Jak nigdy dotychczas, słyszałam niechętne lub wrogie komentarze praktykujących katolików, którzy odmawiali wsparcia mówiąc: "w niedzielę nie dajemy" lub "dajemy na Caritas".

Publicystyka
Ks. Robert Nęcek: A może papież z Holandii?
Publicystyka
Frekwencyjna ściema. Młotkowanie niegłosujących ma charakter klasistowski
Publicystyka
Zuzanna Dąbrowska: Mieszkanie Nawrockiego, czyli zemsta sztabowców
Publicystyka
Marius Dragomir: Wszyscy wrogowie Viktora Orbána
Publicystyka
Kazimierz Groblewski: Sztaby wyborcze przed dylematem, czy już spuszczać bomby na rywali
Materiał Promocyjny
Lenovo i Motorola dalej rosną na polskim rynku