Cenckiewicz o Czempińskim: Wiarygodność żadna – jest w konflikcie interesów

Historyk, który opisał wraz z Piotrem Gontarczykiem proces niszczenia akt TW "Bolka" po wypożyczeniu ich prezydentowi Lechowi Wałęsie, ujawnia, że otrzymał pocztą niektóre "zniszczone" dokumenty. W tym także oryginały

Publikacja: 22.02.2012 10:45

Cenckiewicz o Czempińskim: Wiarygodność żadna – jest w konflikcie interesów

Foto: W Sieci Opinii

Gość "Poranka Radia Wnet" odniósł się do wypowiedzi Gromosława Czempińskiego w "Kropce nad i" TVN24, w której były szef UOP stwierdził, że powinno się Cenckiewiczowi "zabronić pisać o Lechu Wałęsie". Cenckiewicz odpowiada:

Wiarygodność Gromosława Czempińskiego jest żadna. To jest człowiek, który jest w konflikcie interesów. Dostarczył Lechowi Wałęsie w roku 93 jeden z największych pakietów dokumentacji [SB – red.] dotyczących nie tylko jego, ale także z rozpracowania Lecha Kaczyńskiego, Bogdana Borusewicza, Krzysztofa Dowgiałły. On je dostarczył i one bezpowrotnie zaginęły.

To jest człowiek, który miał zarzuty prokuratorskie za zaginięcie tajnych państwowych dokumentów. To co on wygadywał od wielu lat, to jest zwyczajna obrona, zamulanie tej sprawy. To nie jest człowiek, który powinien tę sprawę komentować, a dziennikarz, dobry dziennikarz – powinien tę sprawę od razu kontrować dokumentami, choćby takimi, jakie w postaci fotokopii, prezentujemy w naszej książce.

Historyk w rozmowie z Piotrem Goćkiem podkreślił:

Gdyby to wszystko nie miało znaczenia – to w kogo interesie było "wypożyczanie" tych wszystkich dokumentów w okresie prezydentury Lecha Wałęsy?

Wypożyczanie?

Wypożyczanie i znikanie tego wszystkiego, co pan prezydent czytał? Z archiwów Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i UOP w Gdańsku, Warszawie. My znamy zawartość szafy szefa UOP, z której korzystała komisja Ciemniewskiego. Tam spośród 90 stron doniesień agenturalnych TW "Bolka" jest czy był odpis zobowiązania Lecha Wałęsy do współpracy ze Służbą Bezpieczeństwa. To jest w protokole szafy szefa UOP, który został sporządzony w nocy z 4 na 5 czerwca 1992 r. przez tych, którzy inwentaryzowali tę szafę, w tym przedstawiciele MSW, którym kierował de facto Milczanowski. Pod tym protokołem złożył podpis Konstanty Miodowicz (dziś poseł PO – red.)

Cenckiewicz dodał:

Po napisaniu z Piotrem Gontarczykiem książki "SB a Lech Wałęsa" dostałem na prywatny adres w Trójmieście paczkę z dokumentami dotyczącymi Lecha Wałęsy. Tam były również dokumenty oryginalne, wytworzone przez Inspektorat II SB w Gdańsku. I to paradoks – bo te materiały w formie mikrofilmów wyparowały w czasie tej pożogi w latach 92–93 po wypożyczeniu ich do kancelarii prezydenta. To są materiały z operacji "Zadra" i "Puck". (…)

Wśród tych dokumentów jest rękopis pisany ręką oficera SB z numerami agentury w Gdańsku w tym także Lecha Wałęsy zarejestrowanego jako TW "Bolek"

Dodał, że wszystkie bezzwłocznie przekazał do IPN w Gdańsku. Cenckiewicz odniósł się także do stwierdzenia marszałek Ewy Kopacz, że odtajnić akta tzw. Komisji Cierniewskiego może tylko ten kto, je utajnił:

To jest myślenie takie, jakby ustawa o IPN nie istniała.

Zgodnie z nią, jak mówił historyk, każdy ma obowiązek przekazać dokumenty Służby Bezpieczeństwa do IPN. A za niewypełnienie tegoż obowiązku grozi odpowiedzialność karna. I podkreślił:

Ten dokument z mocy prawa jest jawny. On już nie jest tajny.

Gość "Poranka Radia Wnet" odniósł się do wypowiedzi Gromosława Czempińskiego w "Kropce nad i" TVN24, w której były szef UOP stwierdził, że powinno się Cenckiewiczowi "zabronić pisać o Lechu Wałęsie". Cenckiewicz odpowiada:

Wiarygodność Gromosława Czempińskiego jest żadna. To jest człowiek, który jest w konflikcie interesów. Dostarczył Lechowi Wałęsie w roku 93 jeden z największych pakietów dokumentacji [SB – red.] dotyczących nie tylko jego, ale także z rozpracowania Lecha Kaczyńskiego, Bogdana Borusewicza, Krzysztofa Dowgiałły. On je dostarczył i one bezpowrotnie zaginęły.

Pozostało jeszcze 81% artykułu
Publicystyka
Władysław Kosiniak-Kamysz: Przywróćmy pamięć o zbrodniach w Palmirach
Publicystyka
Marek Cichocki: Donald Trump robi dobrą minę do złej gry
Publicystyka
Jacek Nizinkiewicz: Minister może zostać rzecznikiem rządu. Tusk wybiera spośród 6-7 osób
Publicystyka
Tomasz Krzyżak: Biskupi muszą pokazać, że nie są gołosłowni
Materiał Promocyjny
Firmy, które zmieniły polską branżę budowlaną. 35 lat VELUX Polska
Publicystyka
Jędrzej Bielecki: Niemcy przestraszyły się Polski, zmieniają podejście do migracji