Reklama

Rafał Ziemkiewicz: Tusk chce skasować Millera, bo stoi na drodze Palikotowi

Według publicysty "Uważam Rze" szef SLD jest przeszkodą na drodze do "zjednoczenia lewicy" w duchu postępowo-palikotystycznym

Publikacja: 31.03.2012 12:12

Rafał Ziemkiewicz: Tusk chce skasować Millera, bo stoi na drodze Palikotowi

Foto: W Sieci Opinii

W felietonie opublikowanym w serwisie Interia.pl Rafał Ziemkiewicz zauważa:

Wypuszczenie do mediów smrodu o tajnych więzieniach CIA to kolejna pozycja na długiej liście spraw, za które Donald Tusk powinien zostać postawiony przed sądem. Bo nie mam najmniejszych wątpliwości, że sprawa ta odżyła właśnie teraz za jego wiedzą, wśród dziennikarzy mówi się zresztą, że "wyszła" wcale nie z prokuratur, których samodzielność jest w III RP wręcz przysłowiowa, tylko z rządu. Zresztą, stara rzymska zasada każe o sprawstwo podejrzewać tego, kto odnosi największą korzyść - a młócenie przez media sensacji o domniemanym przetrzymywaniu i torturowaniu terrorystów w Polsce korzyść przynosi głównie Tuskowi.

I precyzuje, że choć straty ponosi polska racja stanu, ale za to premier odniósł korzyści bez liku:

Pomniejsze mają charakter propagandowy, ale i na to Tusk zawsze był niezwykle łasy. Premier kreuje się w oczach społeczeństwa na polityka samodzielnego wobec USA, stawiającego się potężnemu sojusznikowi i zapowiadającego dumnie, że nie pozwoli mu z Polski zrobić "bantustanu" – co ważne, zwłaszcza, że tam, gdzie polityka ma charakter realny, a nie symboliczny, czyli w stosunkach z Niemcami, Rosją i Brukselą, przejawia Tusk twardość meduzy i samodzielność pudelka, czego symbolami raport MAK, blokująca Świnoujście rura i trawa porastająca ruiny stoczni - więc Ameryce chętnie dla rekompensaty trochę popodskakuje, bo pod rządami Obamy ma nas ona wraz całym regionem głęboko w "de" i nawet nie zauważy.

Zdaniem publicysty "Uważam Rze":

Reklama
Reklama

Korzyścią propagandową dla Tuska jest też pokazanie Europie, że pozostaje posłusznym wykonawcą jej dyrektyw, i że mają one dla niego charakter nadrzędny wobec polskiej racji stanu. Wysyła jej mocny przekaz: pod rządami moich poprzedników Polska próbowała grać z Ameryką, robić własną politykę, ale ja taki nie jestem - na mnie możecie polegać, kazaliście ścigać więzienia CIA, proszę bardzo, ścigam. 

Lecz clue tego przecieku leży znacznie bliżej:

Jest to potrzeba wizerunkowego "skasowania" Leszka Millera, stojącego na drodze Palikotowi. Dopóki bowiem Miller panuje nad SLD, a SLD nad swoim żelaznym elektoratem, nie można domknąć socjotechnicznej operacji, jaką był "bunt" Palikota, zgarnięcie przez niego podatnego na populistyczne sztuczki elektoratu i wsparcie nim słabnącej władzy. (…)

O samej operacji nie ma się chyba co rozwodzić - głosowanie w sprawie referendum pokaże dobitnie, że powtórzono mechanizm, który opatentowany został w Rosji na niejakim Żyrinowskim, a u nas na nieboszczyku Lepperze. Daje się facetowi glejt na bezkarne bluzganie i łamanie wszelkich norm, tymi bluzgami imponuje on najbardziej prymitywnym wyborcom, i jako bohater ich sfrustrowanej wyobraźni wchodzi do parlamentu, by we wszystkich ważnych głosowaniach wspierać władzę, której bluzgał. 

Rafał Ziemkiewicz podkreśla:

Charakterystyczne jest zachowanie kontrolowanych przez salon mediów. Nie usłyszycie w nich teraz Państwo ani jednego z argumentów, którymi z taką histerią szermowały podczas rozwiązywania WSI i tworzenia nowych służb wywiadu i kontrwywiadu wojskowego. Nic o tym, że zdradzając zaufanie sojusznika, tracimy wiarygodność, że żadne państwo nie ujawnia swych wywiadowczych tajemnic, ani nawet że przyznawanie się do współpracy z CIA ściąga na nas niebezpieczeństwo zamachu islamskich terrorystów, co zwłaszcza przed Euro, nad zabezpieczeniem antyterrorystycznym którego czuwa wybitna specjalistka (wybitna specjalista?) od wszystkiego Joanna Mucha, może mieć tragiczne następstwa.

Reklama
Reklama

Tym razem wytresowani przez Czerską "znawcy od nawozów i od świata" problemów tych nie zauważają.

 

W felietonie opublikowanym w serwisie Interia.pl Rafał Ziemkiewicz zauważa:

Wypuszczenie do mediów smrodu o tajnych więzieniach CIA to kolejna pozycja na długiej liście spraw, za które Donald Tusk powinien zostać postawiony przed sądem. Bo nie mam najmniejszych wątpliwości, że sprawa ta odżyła właśnie teraz za jego wiedzą, wśród dziennikarzy mówi się zresztą, że "wyszła" wcale nie z prokuratur, których samodzielność jest w III RP wręcz przysłowiowa, tylko z rządu. Zresztą, stara rzymska zasada każe o sprawstwo podejrzewać tego, kto odnosi największą korzyść - a młócenie przez media sensacji o domniemanym przetrzymywaniu i torturowaniu terrorystów w Polsce korzyść przynosi głównie Tuskowi.

Reklama
Publicystyka
Estera Flieger: Co jeśli absolutyzujemy polaryzację?
Publicystyka
Rusłan Szoszyn: Władimir Putin przeprasza króla Kaukazu
Publicystyka
Estera Flieger: Nie straszmy wojną, ale też nie lekceważmy sytuacji
Publicystyka
Marek Kozubal: Sabotaże i ataki. Skąd to wzmożenie działań rosyjskich służb i co planuje Putin?
Publicystyka
Michał Szułdrzyński: Dlaczego Donald Trump chce, by armia USA podjęła walkę z woke na ulicach miast?
Reklama
Reklama