Monika Olejnik o Białym Domu: Z omletu nie zrobi się jajek

„Gafa Amerykanina mówiącego o "polskich obozach śmierci" podczas wręczania pośmiertnego Medalu Wolności dla Jana Karskiego doprowadziła do wściekłości polskich polityków. Kto żyw ruszył do ataku” – komentuje dziennikarka na łamach „Gazety Wyborczej”

Publikacja: 01.06.2012 12:54

Monika Olejnik o Białym Domu: Z omletu nie zrobi się jajek

Foto: W Sieci Opinii

„Gafa Amerykanina mówiącego o ''polskich obozach śmierci'' podczas wręczania pośmiertnego Medalu Wolności dla Jana Karskiego doprowadziła do wściekłości polskich polityków. Kto żyw ruszył do ataku” – komentuje na łamach „Gazety Wyborczej” dziennikarka.

Monika Olejnik na wstępie zaznacza, że słowami o „polskich obozach” prezydent Barack Obama na jeden dzień zjednoczył polską scenę polityczną:

Kto żyw ruszył do ataku. Pod nosem zapewne nucili: ''Hej, szable w dłoń! Łuki w juki. Hajda na koń. Okażemy się godni epoki''. Przedstawiciel PiS twierdzi, że ta wypowiedź nie była przypadkowa, tylko zainspirowana została chęcią podlizania się wyborcom niemieckiego pochodzenia. Może ten skandal, który wywołał Obama, doprowadzi do tego, że wszyscy zapamiętają, iż były to niemieckie obozy śmierci. Może żaden polityk ani żaden uczeń w szkole amerykańskiej już więcej się nie pomyli.

Jak wydarzenie widzą europejskie media? Dziennikarka tłumaczy:

Prasa europejska rozumie nasze oburzenie. Niestety, Biały Dom na żądanie przeprosin odpowiada, że było to przejęzyczenie, i wyraża ubolewanie. A rzecznik twierdzi, że prezydent nie planuje telefonu do premiera Polski.

Wspomina też o tych, którym przy okazji zamieszania wokół „polskich obozów” oberwało się niewiele mniej niż Barackowi Obamie:

Przy okazji tej nieszczęsnej historii dostał po głowie Adam Rotfeld, który według Leszka Millera nie powinien przyjąć pośmiertnego medalu dla Jana Karskiego. Zapewne powinien trzasnąć drzwiami i wyjść z uroczystości. To wstyd, panie przewodniczący, że pan poucza byłego szefa MSZ. Może warto sobie przypomnieć, jak to pan szedł pod rękę do Iraku i Afganistanu z Amerykanami bez żadnych żądań dla Polski. Z kolei Jarosław Kaczyński nie omieszkał skrytykować Władysława Bartoszewskiego. Stwierdził, że takie osoby jak on powinny przejść na zasłużoną emeryturę. Bo ośmielił się powiedzieć, że w czasie wojny bardziej bał się sąsiadów niż Niemców.

Olejnik podsumowuje:

Szkoda, że politycy, walcząc o dobre imię Polski, sami obrażają jej bohaterów. Że jednym głosem nie krytykują sytuacji, w której Władysław Bartoszewski jest wygwizdywany na uroczystościach sierpniowych na Powązkach. Nie powinno się bronić kiboli, którzy jednego dnia są antysemitami, a następnego dnia patriotami. Warto, żeby nikt z nas nie przechodził obojętnie wobec antysemickich napisów na murach. A jak się patrzy na Biały Dom, to można powiedzieć: z omletu jajek nie da się zrobić.

„Gafa Amerykanina mówiącego o ''polskich obozach śmierci'' podczas wręczania pośmiertnego Medalu Wolności dla Jana Karskiego doprowadziła do wściekłości polskich polityków. Kto żyw ruszył do ataku” – komentuje na łamach „Gazety Wyborczej” dziennikarka.

Monika Olejnik na wstępie zaznacza, że słowami o „polskich obozach” prezydent Barack Obama na jeden dzień zjednoczył polską scenę polityczną:

Pozostało 85% artykułu
Publicystyka
Rosja zamyka polski konsulat. Dlaczego akurat w Petersburgu?
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Publicystyka
Marek Kozubal: Dlaczego Polacy nie chcą wracać do Polski
Publicystyka
Jacek Nizinkiewicz: PiS robi Nawrockiemu kampanię na tragedii, żeby uderzyć w Trzaskowskiego
Publicystyka
Estera Flieger: „Francji już nie ma”, ale odbudowała katedrę Notre-Dame
Materiał Promocyjny
Do 300 zł na święta dla rodziców i dzieci od Banku Pekao
Publicystyka
Trzaskowski zaczyna z impetem. I chce uniknąć błędów z przeszłości