Joanna Lichocka pisze na łamach "Gazety Polskiej":
Wątpić jest rzeczą pisowską. Zrównoważeni i rozsądni wyborcy PO lub któregoś z innych oferowanych nam przez establishment zamienników partyjnych, nie wątpią. Oni wiedzą. Kłopot jest tylko, gdy pojawia się dysonans, płynący prosto od darzonych zaufaniem aktorów sceny polityczne.
Wówczas:
informacje wraz z interpretacją mają podawane pewnie, bez wahań i rozterek W Smoleńsku doszło do katastrofy lotniczej spowodowanej nieszczęśliwym zbiegiem wypadków, gen. Sławomir Petelicki popełnił samobójstwo. Przyjęcie tych założeń - o „wypadku smoleńskim" i o „samobójstwie Petelickiego" - pozwala też na przyjęcie do grona światłej elity i obozu ludzi rozsądnych. To wie każde lemingowe dziecko.
Lichocka dodaje: