Kazimierz Kik mówi „Polska The Times”:
Opozycja po udanym Euro 2012 nie ma argumentów. Próba przekonania Polaków, że nie wszystko się udało, jest skazana na klęskę, ponieważ Polacy są zadowoleni. Rachunki będą oczywiście podejmowane, głównie przez PiS, ale one są z góry skazane na klęskę. Zbyt świeże jest wspomnienie ze swoistej dumy z Euro, której nikt Polakom nie odbierze. Natomiast ci, którzy będą tego próbować przejadą się politycznie.
Kik twierdzi, że Euro 2012 wzmocniło premiera w łonie samej PO.
Euro umocniło Donalda Tuska, a w moim przekonaniu umocnią go jeszcze decyzje, jakie zostaną podjęte na szczycie grudniowym UE. Będzie ona [pozycja Tuska w PO - red.] zatem, ciężko powiedzieć do kiedy, absolutnie mocna. Przeciwko niemu nikt w tej chwili nie powstanie. Będzie on nadal rozgrywającym i w moim przekonaniu nie jest możliwa żadna rebelia wewnątrz partii. Podejrzewam wręcz, że doprowadzi on do osłabienia Jarosława Gowina, który wyrasta w tej chwili na alternatywę. Kiedyś taką osobą był Grzegorz Schetyna, który już wie, gdzie jego miejsce. Został on pouczony dwukrotnie i dzisiaj na takie pouczenie oczekuje obecny minister sprawiedliwości.