Reklama

Czy w Smoleńsku trzy osoby dawały "oznaki życia"?

Źródłem wykpionej przez mainstream informacji okazuje się… ambasador tytularny RP w Moskwie, Tomasz Turowski

Publikacja: 11.07.2012 13:54

Czy w Smoleńsku trzy osoby dawały "oznaki życia"?

Foto: W Sieci Opinii

„Gazeta Polska Codziennie” ujawnia zeznania Tomasza Turowskiego, które złożył on w ramach cywilnego wątku śledztwa smoleńskiego.

Jeden z funkcjonariuszy Federalnej Służby Bezpieczeństwa, wychodząc z terenu katastrofy, powiedział mi, że trzy osoby dawały „żyzniennyje riefleksy” (…) Oznacza to odruchy bezwarunkowe, które mogą przejawiać szczątki ludzkie nawet po zakończeniu funkcji życiowych.

Jednak dziennik twierdzi, że zwrot „żyzniennyje riefleksy” oznacza "oznaki życia". W aktach śledztwa nie ma wzmianki o tym, by którykolwiek z przedstawicieli RP sprawdzał tę informację. Natomiast w zeznaniach Dariusza Górczyńskiego, który był odpowiedzialny za komunikację z centralą MSZ, czytamy:

Tomasz Turowski około godz. 12 przekazał mi, że otrzymał informacje od funkcjonariusza FSO, że trzy osoby przeżyły i w ciężkim stanie zostały przewiezione do szpitala. Ja spytałem o to Pawła Kozłowa, który stwierdził, że nic o tym nie wie, ale polecił sprawdzić wszystkie szpitale. Informacja te się nie potwierdziła.

„GPC” przypomina także, że Tomasz Turowski był jedną z pierwszych osób, którzy znalezł się na miejscu katastrofy Tu-154M. Miał także zabronić towarzyszącej mu kobiecie filmowania, by „nie utrudniać pracy służbą ratowniczym”. W zeznaniach stwierdził:

Reklama
Reklama

Zobaczyliśmy przewrócone do góry podwozie wraz z kołami samolotu prezydenckiego, wokół tliło się paliwo lotnicze, które straż pożarna zaczęła gasić. Części samolotu były rozrzucone na przestrzeni  całego podmokłego terenu. Ja i wspomniane pracownice byliśmy jednymi  z pierwszych osób  na miejscu katastrofy. (...) Na miejscu katastrofy widziałem porozrzucane papiery i z oddali szczątki ludzkie leżące w błocie.

Pytanie o rolę Turowskiego pozostaje coraz bardziej palące.

„Gazeta Polska Codziennie” ujawnia zeznania Tomasza Turowskiego, które złożył on w ramach cywilnego wątku śledztwa smoleńskiego.

Jeden z funkcjonariuszy Federalnej Służby Bezpieczeństwa, wychodząc z terenu katastrofy, powiedział mi, że trzy osoby dawały „żyzniennyje riefleksy” (…) Oznacza to odruchy bezwarunkowe, które mogą przejawiać szczątki ludzkie nawet po zakończeniu funkcji życiowych.

Reklama
Publicystyka
Estera Flieger: Co jeśli absolutyzujemy polaryzację?
Publicystyka
Rusłan Szoszyn: Władimir Putin przeprasza króla Kaukazu
Publicystyka
Estera Flieger: Nie straszmy wojną, ale też nie lekceważmy sytuacji
Publicystyka
Marek Kozubal: Sabotaże i ataki. Skąd to wzmożenie działań rosyjskich służb i co planuje Putin?
Publicystyka
Michał Szułdrzyński: Dlaczego Donald Trump chce, by armia USA podjęła walkę z woke na ulicach miast?
Reklama
Reklama