Wystarczy posłuchać lub przeczytać to, co mówił sam prezes Bumaru, np. w GW, żeby nie mieć wątpliwości, że to jest jakaś mrzonka. To nic innego, jak pompowanie pieniędzy w pomysł porównywalny do budowy korwety Gawron dla Marynarki Wojennej. Ten projekt nie ma żadnych realnych podstaw funkcjonowania, a my mówimy, że zbudujemy coś, na co tak naprawdę brakuje pomysłu.
Polko dodaje:
Trzeba by się dobrze przyjrzeć temu co tak naprawdę się dzieje i w jakim kierunku rozwijają się programy polskiej armii: czy takie pomysły wynikają z potrzeb związanych z bezpieczeństwem państwa czy też może raczej za pieniądze podatnika utrzymujemy przemysł zbrojeniowy, który powinien się już dawno zreformować i sam powinien się utrzymywać. To jest bardzo poważny problem. Niestety Bumar nie przystaje do nowoczesności, nie produkuje nowoczesnego sprzętu. Chce się porwać na coś na co nie ma dość mocy ani możliwości. Dlatego to przedsięwzięcie budzi moje duże wątpliwości.
Zapytany czy to oznacza, że pieniądze wpakowane w Bumar zostaną zmarnowane, odpowiada:
Mam wrażenie, że mamy do czynienia z jakimiś chwytami propagandowymi, PR-owskimi MON-u. Teraz jest taki pomysł, za chwilę będzie inny. Dopiero co słyszałem w mediach, że będziemy kupować drony, bezpilotowce. Super. Wszystko będziemy kupować, wszystko będziemy projektować tylko szkoda, że nikt nie przeprowadził rzetelnej analizy i nie ustalił prawdziwych priorytetów dla tego, co powinno być realizowane. A rzeczywistość po prostu zgrzyta.