Dziennikarz zastanawia się jak wiele pracy będzie trzeba włożyć w odbudowanie wizerunku premiera:
Z całą pewnością obóz Donalda Tuska wykona w najbliższych dniach ogromny wysiłek, by pokazać, że nie jest on jeszcze politycznym trupem. Pojawią się pewnie sondaże poprawiające dotychczasowe notowania premiera. Nie zmieni to jednak faktu, że teflonowy szef rządu znalazł się na równi pochyłej i może co najwyżej hamować jazdę ku ziemi. Powody utraty poparcia dla lidera Platformy są dwa, ale obydwa bardzo ważne.
I dodaje, że Tusk zmienił swoją retorykę:
Została przekroczona krytyczna granica społecznej cierpliwości. Premier, który cały czas wzywał do oszczędności i tłumaczył, że nie ma kryzysu, teraz wzywa do wydawania pieniędzy, lamentując nad czarną dziurą w gospodarce. Ten test jest zbyt surowy intelektualnie nawet dla mieszkańców zielonej wyspy.
Sakiewicz zwraca uwagę, że nawet "GW" zaczyna krytykować premiera: