Skoro mamy środę, to nie mogło się obejść bez zwyczajowo kontrowersyjnego komentarza Magdaleny Środy. Tym razem ostrze swojego pióra zwróciła nie przeciw "katolom" czy innym przedstawicielom wsteczniackiego zaścianka (choć oczywiście i tym się dostało rykoszetem), ale głównym autorytetom dziennikarskim III RP: Monice Olejnik i Tomaszowi Lisowi. Środa zarzuca im tworzenie "laboratoriów skandali":
Niektórzy, by wywołać skandal, zakładają swoiste laboratoria i ciężko w nich pracują. Jedno z nich prowadzi Tomasz Lis, właścicielką drugiego jest Monika Olejnik. Ich praca przypomina pracę chemików: jak połączyć różne ludzkie ingrediencje, żeby całość była tak wybuchowa i niestrawna, by zwiększył się poziom oglądalności, a skandal pobrzmiewał długo po eksperymencie. W ciągu ostatnich miesięcy powstał częściowy przepis na dobry skandal. Jego nieodłącznym elementem jest Terlikowski - bohater przekazywany sobie z rąk do rąk przez wszystkich tych dziennikarzy, których zarobki związane są z oglądalnością. Dla Terlikowskiego temat się zawsze znajdzie, a jak nie, to tym gorzej dla tematu, bo Terlikowski i bez tematu będzie skandalem. Lis i Olejnik konkurowali ze sobą o dobry przepis na mocny skandal, lansując na potęgę Terlikowskiego, i zdaje się, że ostatecznie wygrała Olejnik.
Olejnik nie pozostała jednak dłużna:
Pod rozwagę Magdalenie Środzie, która krytykuje mnie za zapraszanie Terlikowskiego: zjechanie Lisa i Olejnik w komentarzu nieźle nakręca klikalność, prawda?
- napisała na swoim Facebooku.