W trakcie całego eksperymentu badanym mierzono rozkurczowe ciśnienie krwi. Okazało się, że u kobiet obniżało się ono o 20 proc. szybciej po usłyszeniu przeprosin. Mężczyźni reagowali odwrotnie, uspokajając się w czasie o 20 proc. dłuższym, co sugeruje, że przyznanie się do winy miało na nich dodatkowo pobudzający wpływ.

Joanna Pielach-Parzelska, psycholog, uważa, że te różnice mogą wynikać z nastawienia kobiet na sferę emocjonalną, a mężczyzn – zadaniową. – Dla kobiet może mieć większe znaczenie usłyszenie przeprosin, bo dla nich bardzo ważne są słowa i sfera werbalna, którą mają bardziej rozbudowaną. Tymczasem dla mężczyzn ma to mniejsze znaczenie i raczej wywoływać może irytację, ponieważ coś się już wydarzyło i same słowa tego nie cofną. Dla mężczyzn od słów ważniejsze są czyny – wyjaśnia psycholog.