Jagna Marczułajtis o nartach i prawie

Jagna Marczułajtis-Walczak, mistrzyni Polski i Europy w snowboardzie

Aktualizacja: 02.03.2011 08:38 Publikacja: 02.03.2011 01:19

Jagna Marczułajtis

Jagna Marczułajtis

Foto: Fotorzepa, BS Bartek Sadowski

Rz: W Sejmie leży ustawa o bezpieczeństwie na stokach. Niedługo kończy się sezon narciarski, ale nadal nie ma obowiązku jazdy w kaskach ani kar dla pijanych narciarzy.

Czy na polskich stokach jest bezpiecznie?

Jagna Marczułajtis-Walczak: W Polsce nie jest bardziej niebezpiecznie niż na Zachodzie, ale trudno porównywać statystyki, bo stoki we Francji czy Włoszech są bardziej strome, więc tam jeździ się szybciej. Dłuższy też jest sezon. Jednak na Zachodzie inna jest też kultura jazdy. Polacy na stokach więcej piją i nie mają zahamowań, żeby jeździć po kilku grzanych piwach czy herbatach z rumem.

Pijani nie powinni być wpuszczani na stoki?

Taki przepis trudno byłoby wyegzekwować, bo przy każdym wyciągu trzeba by zainstalować alkomaty. Na pewno stoki powinny być częściej kontrolowane przez policjantów na nartach. Teraz można się na nich natknąć tylko sporadycznie. Kary dla pijanych narciarzy powinny być dotkliwe.

Ustawa przewiduje dla dzieci obowiązek jazdy w kaskach. Czy to powinno pani zdaniem dotyczyć wszystkich?

Taki obowiązek również byłby trudny do wyegzekwowania.

Trzeba by zaangażować setki policjantów do kontrolowania narciarzy. Jazdę w kasku powinien jednak nakazywać zdrowy rozsądek. Nie ma sensu ryzykować życia dla kilkuset złotych, które można zaoszczędzić na kasku. Dzieci natomiast powinny jeździć w kaskach obowiązkowo. W mojej szkółce snowboardowej dzieci zawsze musiały jeździć w kaskach bez względu na obowiązujące przepisy.

Czy to na pewno konieczne? Wypadki narciarzy najczęściej kończą się przecież zwichnięciami i złamaniami kończyn, nie urazami głowy.

Złamana noga szybko się zagoi, a urazy głowy są bardzo niebezpieczne. Dzisiaj byłam świadkiem wypadku. Na stoku w Białce Tatrzańskiej rozpędzony narciarz uderzył o podporę wyciągu, pękła mu podstawa czaszki. Zabrał go helikopter. Mam nadzieję, że z tego wyjdzie, ale takie sytuacje pokazują, jak groźne może być lekcewa- żenie zaleceń specjalistów.

 

Rz: W Sejmie leży ustawa o bezpieczeństwie na stokach. Niedługo kończy się sezon narciarski, ale nadal nie ma obowiązku jazdy w kaskach ani kar dla pijanych narciarzy.

Czy na polskich stokach jest bezpiecznie?

Pozostało jeszcze 89% artykułu
Publicystyka
Joanna Ćwiek-Świdecka: Czy nauczyciele będą zarabiać więcej?
Materiał Promocyjny
Mieszkania na wynajem. Inwestowanie w nieruchomości dla wytrawnych
Publicystyka
Estera Flieger: Wygrał Karol Nawrocki, więc krowy przestały się cielić? Nie dajmy się zwariować
Publicystyka
Rusłan Szoszyn: 6000 zamrożonych zwłok albo jak zapamiętamy Rosję Putina
Publicystyka
Bogusław Chrabota: O pilny ratunek dla polskich mediów publicznych
Publicystyka
Jędrzej Bielecki: Ukraina może jeszcze być w NATO