Reklama
Rozwiń

Barack Obama spotka się tylko z rodzinami wojskowych

Prezydent USA Barack Obama podczas wizyty w Polsce spotka się tylko z rodzinami wojskowych, którzy zginęli pod Smoleńskiem

Publikacja: 25.05.2011 21:19

Barack Obama spotka się tylko z rodzinami wojskowych

Foto: W Sieci Opinii

Ta informacja wywołała protesty pozostałych rodzin ofiar katastrofy z 10 kwietnia. Andrzej Melak, brat tragicznie zmarłego w katastrofie smoleńskiej Stefana Melaka na konferencji prasowej pytał:

Czy prości ludzie, społecznicy, kapłani, pozostałe rodziny nie zasługują na to, żeby ich głos był słyszalny, także przez prezydenta najpotężniejszego państwa świata? - pytał Melak. - Żadna z osób, którą znam i do której dzwoniłem nie dostała zaproszenia. Chcielibyśmy się spotkać i zadać dwa, trzy pytania, o ile byłoby to możliwe. Nie oczekujemy szybkiej odpowiedzi, ale wyrozumiałości i wysłuchania.

Do protestu przedstawicieli rodzin w „Faktach po Faktach” odniósł się bezpartyjny senator Włodzimierz Cimoszewicz.

Ja rozumiem uczucia, ale nie mam wątpliwości, że to nie jest rozsądne. Od ponad roku dzięki politykom utrzymuje się tendencja, że Stany Zjednoczone mają coś do powiedzenia w sprawie katastrofy smoleńskiej. Te wszystkie wyjazdy i tego typu pomysły są nieporozumieniem.

Z kolei prezydencki minister Sławomir Nowak w "Kropce nad i" zręcznie odbił piłeczkę w stronę administracji USA.

Kancelaria Prezydenta nie czuje się odpowiedzialna za ten punkt programu. To strona amerykańska decydowała.

Protest rodzin ofiar spotkał się ze "zrozumieniem" na forum TVN24.

Organizator: Żeby nie było bałaganu, przesłuchiwać osk. Obamę w katedrze, powinien tylko p. Melak z pomocą pań Kurtykowej i Mertowej.

Alicja: Akurat "TE" rodziny sa gorsze od wszystkiego niedobrego, a Fotyga i Macierewicz są nazywani "politykami" mocno na wyrost.

Wara: Melak weź krzyż, znicz i pochodnie i idź do brata. Czego te dziady chcą ???

barak: Pomnik Jarosława Kaczyńskiego powinien stanąć przed małym białym domkiem dla dobra ludzkości

a co: Oto Polska właśnie, czeka na władcę świata. Stara Anglia witała Go splendorem i majestatem. Własnym. My mamy Melaka, wdowy i Jarka. Takie klimaty.

Faktycznie, gdyby wszystko zależało od TVN24 i jego widzów, a także ekspertów  komentujących najświeższe wydarzenia polityczne, Polska byłaby już dawno kwitnącą Republiką Miłości.

Ta informacja wywołała protesty pozostałych rodzin ofiar katastrofy z 10 kwietnia. Andrzej Melak, brat tragicznie zmarłego w katastrofie smoleńskiej Stefana Melaka na konferencji prasowej pytał:

Czy prości ludzie, społecznicy, kapłani, pozostałe rodziny nie zasługują na to, żeby ich głos był słyszalny, także przez prezydenta najpotężniejszego państwa świata? - pytał Melak. - Żadna z osób, którą znam i do której dzwoniłem nie dostała zaproszenia. Chcielibyśmy się spotkać i zadać dwa, trzy pytania, o ile byłoby to możliwe. Nie oczekujemy szybkiej odpowiedzi, ale wyrozumiałości i wysłuchania.

Publicystyka
Po kongresie PiS: Czy Kaczyński i jego partia są gotowi na nowy etap polityki?
Publicystyka
Aleksander Hall: Kłótnia o fałszerstwa wzmacnia PO i PiS, ale osłabia państwo
Publicystyka
Jacek Nizinkiewicz: 10 powodów, dla których powinno się ponownie przeliczyć głosy
Publicystyka
Marek Migalski: Po co nam w ogóle wojsko?
Publicystyka
Ukraiński politolog: Tango na grobach ofiar Wołynia niczego nam nie da
Publicystyka
Ćwiek-Świdecka: Odejście Muchy to nie tylko sprawa polityczna. Mogą stracić też dzieci