W SLD na 41 listach tylko 4 „jedynki” to kobiety, Środa jest tym faktem zbulwersowana:
To skandaliczne, bo kobiety miały wcześniej obiecane te jedynki i dwójki. Np. Dorota Gardias, była szefowa Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Pielęgniarek i Położnych, wylądowała na trzecim miejscu w Gdyni, a Wanda Nowicka, szefowa Federacji na rzecz Kobiet na czwartym w Warszawie. SLD ma jeszcze szanse, bo ostateczne decyzje nie zapadły. Niestety, stare układy są aktualne. Dla Kongresu Kobiet to bardzo ważna wiadomość, bo to znaczy, że konieczna jest kolejna nowelizacja. Potrzeba nam suwaka, czyli kobieta-męzczyzna-kobieta. Bez suwaka nie zwalczymy męskich układów. Bez rozwiązań ustawowych i legalnego przymusu te męskie układy będą się reprodukowały. Partyjny kolega przychodzi do kolegi i sobie wszystko załatwiają! Jak zawsze!
Jej zdaniem należy tłumaczyć wyborcom, żeby głosowali na kobiety:
Trzeba wytłumaczyć wyborcom, że jeśli chcą naprawdę niezależnego parlamentu i niezależnego Senatu, to powinni głosować na kobiety, bo mężczyźni są w układach, w zależnościach. Leszka Millera - jak się okazuje - łatwiej wkręcić w Gdyni, z którą nie ma nic wspólnego, niż Dorotę Gardias, która jest z Pomorza. Miller to kumpel, Dorota jest niezależna.
Spokojniejsza jest Katarzyna Piekarska, wiceszefowa SLD: