Joanna Senyszyn przypomina komunistyczne opinie o Powstaniu Warszawskim

Joanna Senyszyn próbuje wypłynąć na fali kontrowersji związanych z obchodami Powstania Warszawskiego. Krytykuje wybór daty, kiedy oddajemy hołd powstańcom, a samo powstanie porównuje ze zrzuceniem bomby na Hiroszimę

Publikacja: 02.08.2011 13:53

Joanna Senyszyn przypomina komunistyczne opinie o Powstaniu Warszawskim

Foto: W Sieci Opinii

O wyborze 1 sierpnia pisze:

Czci bardziej wybuch powstania niż jego uczestników i ofiary.

Ta data utrudnia rzetelną ocenę historyczną powstania. Uniemożliwia też potępienie bezmyślnych sprawców zbrodni, jaką było wysłanie na niepotrzebną śmierć tysięcy Polaków, w tym dzieci i młodzieży.

Powstanie pochłonęło prawie dwieście tysięcy ofiar. Ponad dwukrotnie więcej niż wybuch bomby atomowej w Hiroszimie łącznie ze zgonami na chorobę popromienną. Całkowitemu zniszczeniu uległa nasza stolica.

Jeśli naprawdę chcemy oddać hołd tym, którzy walczyli i zginęli trzeba przesunąć obchody o 63 dni – konkluduje Senyszyn na swoim blogu.

Czy można było oczekiwać innej oceny zrywu powstańczego w ustach tak skomunizowanej postaci jak Joanna Senyszyn? Wszak komuniści zawsze twierdzili, że powstanie nie miało sensu. A że Stalin opanowałby Warszawę? Komunistom to by raczej nie przeszkadzało.

O wyborze 1 sierpnia pisze:

Czci bardziej wybuch powstania niż jego uczestników i ofiary.

Pozostało jeszcze 91% artykułu
Publicystyka
Roman Kuźniar: 100 dni Donalda Trumpa – imperializm bez misji
Publicystyka
Weekend straconych szans – PiS przejmuje inicjatywę w kampanii prezydenckiej?
felietony
Marek A. Cichocki: Upadek Klausa Schwaba z Davos odkrywa prawdę o zachodnim liberalizmie
Publicystyka
Koniec kampanii wyborczej na kółkach? Dlaczego autobusy stoją w tym roku w garażach
Materiał Promocyjny
Tech trendy to zmiana rynku pracy
analizy
Jędrzej Bielecki: Radosław Sikorski nie ma już złudzeń w sprawie Donalda Trumpa