- Miesiącami domagaliście się dymisji ministra Klicha, a teraz pomniejszacie rangę tej dymisji. Tym razem chcecie głowy premiera? – pytał prowadzący.

- Dlatego, że premier polskiego rządu jest odpowiedzialny za swoich ministrów. Dlatego, że to premier Donald Tusk wdał się w się w takie dziwne relacje z Rosją, których efektem było rozdzielenie wizyt premiera i prezydenta. (...) Dlatego, że raport Jerzego Millera dotyczy tylko jednej sfery, sfery Wojska Polskiego, tymczasem za to co wydarzyło się 10 kwietnia odpowiada sam Jerzy Miller, bo to jemu podlega Biuro Ochrony Rządu, a ono nie dopełniło swoich obowiązków – odpowiadał poseł PIS. - Od czego są służby specjalne, od tego, jak ABW żeby wchodzić o 6 rano do internauty, który krytykuje prezydenta Komorowskiego, a nie od tego żeby sprawdzić lotnisko w Smoleńsku? Od czego jest polska dyplomacja, od czego jest minister spraw zagranicznych? To on przygotowywał wizytę.

Redaktor Wiesław Dębski zwrócił uwagę, że to za ministra Szczygły zrezygnowano ze szkoleń na symulatorach.

Przyczyną katastrofy smoleńskiej było to, że rozdzielone zostały wizyty, że został obniżony prestiż prezydenta, że była ta wścieklizna polityczna – wymieniał Błaszczak. – Nawet minister Miller przyznał, że generał Błasik nie naciskał. Jak się okazało, była to teza sformułowana przez Rosjan w celu zepchnięcia na nas odpowiedzialności.