Reklama
Rozwiń

Andrzej Dera: Tusk jest hegemonem, wyrżnął przeciwników w cichości gabinetów

Członek klubu "Solidarna Polska" Andrzej Dera na antenie TOK FM zapowiedział utworzenie nowej formacji. Dera nie ukrywa, że problem w PiS tkwi w politykach z najbliższego otoczenia prezesa Kaczyńskiego

Publikacja: 16.11.2011 12:10

Andrzej Dera: Tusk jest hegemonem, wyrżnął przeciwników w cichości gabinetów

Foto: W Sieci Opinii

Nie ma woli ze strony PiS. Nie było powodów do wyrzucenia Zbigniewa Ziobry, Tadeusza Cymańskiego ani Jacka Kurskiego. My jesteśmy z pokolenia czterdziestolatków, którzy mają jeszcze ambicję i chcą, żeby wartości prawicowe były dobrze prezentowane. Nie po to szedłem do polityki, żeby nic nie robić. Skoro nie można zmienić tego od środka zmieniać, trzeba na zewnątrz.

O nowym ugrupowaniu:

To jest powrót do formuły, jaką na początku miało Prawo i Sprawiedliwość. Mamy większą szansę przyciągnąć nowe osoby niż PiS. Chciałabym, żeby w przyszłości doszło do takiej koalicji, że elektoraty tych dwóch partii razem dały większość w polskim parlamencie i możliwość sprawowania władzy.

Dera nie zgodził się z sugestiami Jana Wróbla, że Jarosław Kaczyński jest przeszkodą w PiS:

Problem nie tkwi w prezesie, ale w skupionym wokół niego aparacie, który nie dopuszcza do żadnych zmian, bo tak jak jest, mu pasuje. Sam Jarosław Kaczyński uzyskał w wyborach prezydenckich bardzo dobry wynik, ale nie przekłada się on na wyniki całej partii.

Zapytany o to, kto jest większym "dyktatorem" w swojej partii: Donald Tusk czy Jarosław Kaczyński, Dera odpowiedział:

Nie mam wątpliwości, że Donald Tusk. Nikt z tych ludzi, z którymi zakładał on partię polityczna, nie jest już w Platformie. A ostatnia silna osobowość, która mogłaby teoretycznie z nim rywalizować, została teraz wyrżnięta w cichości gabinetów. Politycznie zostały mu żeby wybite. Tusk jest hegemonem.

Retoryka członków najmłodszego klubu w Sejmie zmienia się z dnia na dzień. Już jesteśmy ciekawi, jak będą wypowiadać się o PiS po piątkowym wykluczeniu wszystkich członków „Solidarnej Polski”.

Nie ma woli ze strony PiS. Nie było powodów do wyrzucenia Zbigniewa Ziobry, Tadeusza Cymańskiego ani Jacka Kurskiego. My jesteśmy z pokolenia czterdziestolatków, którzy mają jeszcze ambicję i chcą, żeby wartości prawicowe były dobrze prezentowane. Nie po to szedłem do polityki, żeby nic nie robić. Skoro nie można zmienić tego od środka zmieniać, trzeba na zewnątrz.

O nowym ugrupowaniu:

Publicystyka
Dariusz Lasocki: 10 powodów, dla których wstyd mi za te wybory
Publicystyka
Marek Kutarba: Czy polskimi śmigłowcami AH-64E będzie miał kto latać?
Publicystyka
Jacek Nizinkiewicz: Rząd Tuska prosi się o polityczny Ku Klux Klan i samozwańcze rasistowskie ZOMO
Publicystyka
Zuzanna Dąbrowska: Nastroje po wyborach, czyli samospełniająca się przepowiednia
Publicystyka
Marek Migalski: Jak prezydent niszczy państwo – cudy nad urną i rosyjskie boty